Tanieją obowiązkowe ubezpieczenia komunikacyjne. Mimo rosnących cen towarów, polisy OC kosztują coraz mniej. Różnice nie są duże, ale systematyczne.
Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń wskazuje, że spadki są dość regularne i występują od dłuższego czasu. – Na koniec 2021 roku widać było, że po raz pierwszy średnia cena za pojazd mechaniczny spadła poniżej 500 złotych. Kosztowała 490 złotych, czyli 2 proc. mniej niż rok wcześniej – mówi.
Ekspert uważa, że zmiany mogą być efektem konkurencji na rynku. – 20 zakładów ubezpieczeń co roku musi konkurować między sobą o nieco ponad 20 milionów pojazdów mechanicznych w Polsce. Ponieważ w tych ubezpieczeniach nie da się konkurować warunkami, bo one są określone ustawowo, bardzo często walczy się o klienta ceną. Dopóki zakład ubezpieczeń zarabia na ubezpieczeniu OC, dopóty będzie starał się oferować klientowi, najchętniej oczywiście bezszkodowemu, jak najbardziej atrakcyjną cenę – tłumaczy.
MOŻE DOJŚĆ DO ODWRÓCENIA TRENDU, ALE NIE WIADOMO, KIEDY TO NASTĄPI
Trend spadkowy odwrócić może rosnący koszt likwidacji szkód. Średnie odszkodowanie wynosi osiem i pół tysiąca złotych, czyli prawie 4 proc. więcej niż rok wcześniej. – Mamy sytuację, w której jeszcze tanieją ubezpieczenia, ale już widać wyraźnie, że drożeją koszty likwidacji szkód. Nie można wykluczyć, że korzystny trend się skończy, ale nie można przewidzieć, kiedy to się stanie i jak duża będzie zmiana – przyznaje Marcin Tarczyński.
Wśród „najdroższych” województw są Dolnośląskie, Mazowieckie i Pomorskie.
Nieznacznie rośnie też koszt polis AC. Średnia składka roczna wynosi niespełna 1200 złotych. Koszt likwidacji szkody w ubiegłym roku to 7200 złotych – o 7 proc. więcej niż rok wcześniej.
Tymczasem jeszcze w połowie roku ubezpieczyciele zyskają dostęp do bazy punktów karnych kierowców. Może to oznaczać podwyżki dla tych, którzy mają na koncie drogowe przewinienia.
Sebastian Kwiatkowski/MarWer