Granice Polski przekroczyło pierwsze siedem czołgów Abrams, a w ciągu kilku dni przyjadą kolejne. – Na początku sierpnia rozpocznie się szkolenie pierwszych polskich załóg – poinformował w poniedziałek wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak.
W kwietniu MON podpisało kontrakt na 250 czołgów M1A2 Abrams SEPv3, dostawy przewidziano na lata 2025-26. W tym roku polskie wojsko ma otrzymać 28 czołgów starszego wariantu SEPv2 w celach szkoleniowych.
– Dziś granice przekroczyło siedem czołgów i dwa wozy wsparcia – powiedział Błaszczak na briefingu prasowym. Zapowiedział, że w ciągu kilku dni będą kolejne czołgi, które posłużą do szkolenia polskich „pancerniaków”.
WYTYPOWANO UŻYTKOWNIKÓW CZOŁGÓW
Według założeń szkolenie czołgistów ma się rozpocząć na początku sierpnia. – Przyszli użytkownicy czołgów już zostali wytypowani, a więc chodzi o płynne rozpoczęcie szkoleń – powiedział szef MON. Czołgi najpierw trafią do centrum szkolenia wojsk lądowych w Poznaniu. Polskie załogi będą ćwiczyć ich obsługę na poligonie w Biedrusku.
– Te czołgi będą stanowiły bardzo duże wzmocnienie polskich sił pancernych. Można powiedzieć, że Polska stanie się pancerną potęgą – powiedział Błaszczak.
Zaznaczył, że docelowo wszystkie czołgi Abramsy trafią na wyposażenie 18 Dywizji Zmechanizowanej. – Będą operowały na wschodniej flance NATO (…) tak, żeby odstraszały agresora – dodał szef MON.
116 CZOŁGÓW STARSZEJ GENERACJI
Przypomniał, że MON zamówił też 116 czołgów Abrams w starszej wersji, a pierwsze egzemplarze używanych czołgów trafią do wyposażenia WP w przyszłym roku.
– Chodzi o to, żeby te czołgi stanowiły wypełnienie luk powstałych po donacji sprzętu dla Ukrainy. Te czołgi zostały kupione na bardzo preferencyjnych warunkach. W zasadzie płacimy za przywrócenie sprawności w takim sensie, że są one obecnie zakonserwowane, a więc muszą być doprowadzone do używalności. Płacimy też za pakiet logistyczny w postaci części zamiennych – powiedział Błaszczak.
Pod koniec kwietnia Polska w ramach dostaw uzbrojenia na Ukrainę przekazała ponad 240 zmodyfikowanych czołgów T-72. Szef MON w ubiegłym tygodniu poinformował, że Polska uzgodniła z USA umowę kupna 116 używanych czołgów Abrams, które uzupełnią wyposażenie WP.
70 TON WAGI
Natomiast 5 kwietnia MON podpisało kontrakt na 250 czołgów M1A2 Abrams SEPv3. Abrams jest uzbrojony w 120-milimetrowa armatę, będącą modyfikacją licencyjnego działa niemieckiego koncernu Rheinmetall, karabiny 7,62mm i 12,7mm. Czołg waży ponad 70 ton, jest napędzany silnikiem turbowałowym o mocy 1500 KM. Turbinowy napęd wiąże się ze znacznym zużyciem paliwa i niemożnością pokonywania głębokich przeszkód wodnych. By umożliwić czołgom o dużej masie przekraczanie rzek, wojsko kupiło parki pontonowe, razem z czołgami zamówiono także wozy zabezpieczenia technicznego i amunicję.
W lipcu Polska Grupa Zbrojeniowa i Honeywell podpisały memorandum w sprawie serwisowania w Polsce produkowanych przez tę amerykańska firmę systemów i silników, stosowanych także w czołgach Abrams.
Czołgi Abrams, na których będą szkolić się żołnierze Wojska Polskiego są już w 🇵🇱. Będziemy gotowi, kiedy pojawią się pierwsze z 250 najnowocześniejszych czołgów, które zamówiliśmy. Polska będzie dysponowała nowoczesną, potężną siłą, aby w sytuacji zagrożenia odstraszyć agresora. pic.twitter.com/bWOFOKvE3m
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) July 18, 2022
ABRAMSY ZASTĄPIĄ CZOŁGI PRZEKAZANE UKRAINIE
Jak podawała wcześniej Informacyjna Agencja Radiowa, pierwsze dostawy używanych Abramsów powinny rozpocząć się na początku przyszłego roku. Jak podała agencja, maszyny będą uzupełnieniem braków, które powstały po tym, gdy nasz kraj przekazał ukraińskiej armii czołgi T-72. W ramach dostaw uzbrojenia na Ukrainę trafiło ponad 240 zmodyfikowanych pojazdów.
PAP/MarWer