Testy combo, wskazujące, czy mamy do czynienia z zakażeniem grypą, koronawirusem lub wirusem RSV, używane w podstawowej opiece zdrowotnej i refundowane przez NFZ, notują skuteczność powyżej 90 proc. – informuje rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Andrusiewicz odniósł się w ten sposób do wtorkowej publikacji „Gazety Wyborczej” „NFZ wyda ponad 200 mln zł na bezwartościowe testy”. Redakcja podała m.in., że z powodu bardzo niskiej czułości Rada Przejrzystości przy Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wydała negatywną opinię o refundacji testów combo.
OPINIA PUBLICZNA WPROWADZONA W BŁĄD
Rzecznik wskazał, że „Rada skorzystała z błędnej opinii jej przewodniczącego, która dotyczyła innych testów niż wskazane do oceny przez ministra zdrowia”.
– Opinia publiczna niestety została wprowadzona w błąd. Testy combo używane w POZ i refundowane przez NFZ notują skuteczność powyżej 90 proc. Dzięki nim lekarz POZ może wdrożyć skuteczne leczenie, szczególnie przeciw grypie. Szpital przy przyjęciu pacjenta może od razu wdrożyć odpowiednią terapię. Pacjent nie zażywa antybiotyków, które nie są skuteczne w leczeniu chorób wirusowych – dodał Andrusiewicz.
Komunikat w sprawie publikacji „GW” wydała we wtorek Rada Przejrzystości przy Prezesie Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.
Zacytowano w nim informację z Instytutu Roberta Kocha, że „szybkie testy immunochromatograficzne dostępne do wykrywania antygenów wirusa RS (w większości oparte na testach immunoenzymatycznych) dają wynik w ciągu 20-75 minut”.
– Fragment zacytowany w publikacji „Gazety Wyborczej”, dotyczący czułości i swoistości testów, odnosi się tylko do części ocenionej interwencji – przekazano w komunikacie Rady.
TESTY MOGĄ BYĆ FINANSOWANE PRZEZ NFZ
Rada Przejrzystości przy AOTMiT podkreśliła, że „zgodnie z informacją przekazaną przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych w informacjach zamieszczonych przez producentów w instrukcjach używania, a dołączonych do zgłoszeń i powiadomień do URPL, wynika, że swoistość i skuteczność jest zadeklarowana przez wytwórców na poziomie powyżej 90 proc., a Urząd nie otrzymał żadnych informacji o testach wskazujących na nieakceptowalne ryzyko z ich używaniem”.
Minister Adam Niedzielski 5 stycznia br. podpisał rozporządzenie, dzięki któremu tzw. testy combo, czyli trzy w jednym, stały się świadczeniami gwarantowanymi w POZ. Oznacza to, że mogą być finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
PAP/raf