Premier Mateusz Morawiecki przekazał, iż projekt ustawy o zerowym VAT na żywność w pierwszym półroczu 2024 roku jest gotowy, ale nowa większość sejmowa ma problem z jego przyjęciem, bo jest autorstwa naszego rządu. Zdaniem premiera za ich podejście zapłacą Polacy.
20 listopada posłowie PiS wnieśli do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług, zakładający przedłużenie zerowego VAT na żywność od 1 stycznia do końca czerwca 2024 roku.
W środę szef rządu zamieścił na ten temat nagranie w mediach społecznościowych. – Ustawa o zerowym VAT na żywność w pierwszym półroczu 2024 roku jest gotowa, ale nowa większość sejmowa ma problem z jej przyjęciem, bo jest autorstwa naszego rządu – powiedział Morawiecki w nagraniu.
Ustawa o 0% VAT na żywność jest gotowa!
🇵🇱📊
Ale nowa większość sejmowa nie chce jej przyjąć. Dlaczego? Bo jest autorstwa @pisorgpl. A kandydat PO na ministra finansów jawnie mówi, że jest przeciw obniżce podatków. Zobaczcie sami⤵️ pic.twitter.com/s0Mg8OpLGG— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) December 6, 2023
– Wymyśla różne tłumaczenia, na przykład, że nie zabezpieczyliśmy na to pieniędzy w budżecie. To oczywiście nieprawda, bo te pieniądze są – zaznaczył.
Szef rządu podkreślił jednocześnie, że budżet Polski jest w bardzo dobrym stanie. – W poprzednich latach wprowadzaliśmy zerowy VAT na żywność rozporządzeniem i nikt nie narzekał. Ale jak ktoś szuka wymówek, to zawsze je znajdzie. Jak ta baletnica ze znanego przysłowia – powiedział premier.
W nagraniu przytoczono też listopadową wypowiedź posła KO Andrzeja Domańskiego, który – według medialnych doniesień – miałby zostać ministrem finansów w rządzie szefa PO Donalda Tuska. – Ja stoję na stanowisku, że ten VAT powinien wrócić do pięciu procent – mówił wówczas Domański w Radiu Zet.
– Czyli, jak zwykle, oni po prostu nie chcą tego rozwiązania. Za ich podejście niestety zapłacą Polacy przy kasach swoich lokalnych sklepów i supermarketów – skomentował Morawiecki.
Zerowa stawka VAT na żywność została wprowadzona od 1 lutego 2022 r. w ramach jednej z tarcz antyinflacyjnych, których celem była ochrona społeczeństwa przed podwyższoną inflacją, wynikającą ze wzrost cen, który poprzedził rosyjską napaść na Ukrainę.
PAP/ol