Święta Bożego Narodzenia są pełne symboli – podkreśla ojciec Jan Maria Szewek, krakowski franciszkanin. Duchowny zaznacza również, że to od samego człowieka zależy, jak przeżyje święta, czy wzniesie się ponad podziałami, pojedna z innymi i z samym sobą.
Opłatek, choinka, prezenty, 12 dań, ryba, dekoracje świetlne i pasterka budzą skojarzenia z czasem świątecznym. – Święta Bożego Narodzenia są pełne symboli – wskazuje ojciec Szewek.
Opłatek jest cienkim płatkiem chlebowym. Zakonnik przypomina, że w starożytności, kiedy gospodarz spotykał się z rodziną, łamał się z nią chlebem i rozdawał go bliskim. – To był dar miłości – podkreśla i dodaje, że chleb symbolizował też życie i zawiązanie wspólnoty.
EUCHARYSTYCZNY OPŁATEK
Dzielenie się opłatkiem przy wigilijnym stole oznacza pojednanie i życzenie sobie wszelkiego dobra, ale chleb symbolizuje też eucharystię, ponieważ Chrystus – jak zauważa zakonnik – pod postacią chleba i wina przychodzi do człowieka podczas mszy świętej.
Choinka to wiecznie zielone drzewo. Jej kolor wyraża nadzieję – w kontekście katolickich świąt nadzieję na narodziny zbawiciela, ale i nadzieję na dobrą przyszłość, fakt zaś, że drzewo pozostaje zielone niezależnie od pory roku, skłania do refleksji o tym, że – jak zauważa ojciec Szewek – „Bóg jest wieczny, nie ma początku ani końca”.
CHRYSTUS JAKO PREZENT
Obdarowując się prezentami, katolicy naśladują Boga. – On dał nam swojego syna Chrystusa, aby nas ostatecznie zbawił umierając na krzyżu. To wyraz ogromnej miłości Boga do człowieka – zaznacza franciszkanin.
12 dań budzi skojarzenia z liczbą apostołów. Wśród tych potraw jest ryba, znany chrześcijański symbol rysowany zwłaszcza w czasach prześladowań. Ryba w języku starogreckim to „ichthys”, ale wyraz ten jest również skrótowcem (akrostych) od starogreckich słów: Jezus, Chrystus, Boga, Syn, Zbawiciel.
ŚWIATŁOŚĆ DEKORACJI
Także świetlne dekoracje – jak zauważa ojciec Szewek – wskazują na Boga. – Święty Jan mówi, że Pan jest światłością. Rodzi się Chrystus, przychodzi światłość świata, rozjaśnia ciemności, pokazuje nam drogę do nieba – wyjaśnia zakonnik.
Wyznaczona na północ pasterka ma przypominać o możliwym czasie przyjścia Jezusa na świat. Nie wiadomo, o której godzinie Syn Boży się narodził, jednak – interpretując ewangelię – można przypuszczać, że była to połowa nocy.
– Pasterze przyszli do nowo narodzonego oddać pokłon i my też o północy przychodzimy do nowo narodzonego oddać pokłon – podkreśla franciszkanin.
SYMBOL PRZYJĘCIA CHRYSTUSA
Puste miejsce przy wigilijnym stole czeka na niespodziewanego gościa. – Takie miejsce to wyraz wewnętrznej gotowości przyjęcia drugiego człowieka, czyli to też symbol przyjęcia Chrystusa – zauważa zakonnik.
W ocenie ojca Szewka od samego człowieka zależy, jak przeżyje święta, czy wzniesie się ponad podziały, pojedna z innymi, Bogiem i z samym sobą. Oczyszczeniu serca ma służyć adwent. Oprócz kierowania się przykazaniami miłości, trzeba też – dodał franciszkanin – starać się zadośćuczynić.
PAP/MarWer