O tym, że Dzieciątko Jezus musiało przyjść na świat w stajni, bo w gospodzie nie było dla niego miejsca, słyszał każdy. Przyczyna była jednak bardziej skomplikowana, niż sugeruje się zazwyczaj.
W polskiej tradycji odmowę przenocowania świętego Józefa i ciężarnej Maryi uzasadnia się najczęściej obecnością w gospodach tłumów przybyłych na zarządzony przez rzymskiego cesarza spis, ubóstwem Matki Bożej i jej męża albo zwyczajną niegościnnością mieszkańców, którzy z własnej wygody nie przyjęli pod swój dach kobiety w zaawansowanej ciąży. Tymczasem przyczyną postawy betlejemczyków był właśnie zbliżający się poród Maryi.
RYZYKO NIECZYSTOŚCI
Betlejem nie było dużym miastem. W związku z tym prawdopodobnie znajdowała się w niej tylko jedna albo dwie gospody. Takie obiekty najczęściej były dwupiętrowe – na parterze przechowywano zwierzęta i jedzono posiłki, a na pierwszym piętrze spano we wspólnej, niepodzielonej na pokoje izbie. Dodajmy, że poród nie mógłby odbyć się w takim miejscu nie tylko ze względu na brak prywatności, ale przede wszystkim dlatego, że narażałby wszystkich gości na zetknięcie się z krwią rodzącej – a to według ówczesnych przepisów religijnych oznaczało uznanie za nieczystego na okres 40 dni (po tym czasie należało jeszcze udać się do świątyni i złożyć odpowiednią ofiarę).
MarWer