Dramatyczna sytuacja w pomorskich lasach. W wielu nadleśnictwach wilgotność ściółki leśnej nie przekracza 10 procent. Jak ostrzega komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Kościerzynie, starszy brygadier Tomasz Klinkosz, wystarczy chwila nieuwagi i nierozsądku, aby wzniecić pożar.
– Nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale pożar wzniecić jest niezwykle łatwo. Wystarczy na przykład pozostawić żar z grilla. Wiatr to rozdmucha i nieszczęście gotowe. Często o tym nie myślimy, ale pożar może powstać też od wjazdu samochodem w wysoką trawę. W aucie katalizator jest rozgrzany i od niego może najpierw zapalić się pod samochodem, a potem ogień przeniesie się na teren leśny. Już mieliśmy w tym roku takie sytuacje w powiecie kościerskim – mówi komendant.
Mimo zagrożenia pożarowego zakazu wstępu do lasu nie będzie z prostego powodu. – Jesteśmy właśnie po spotkaniu z nadleśniczym, który zdecydował, że takiego zakazu nie będzie. Przyczyna jest prosta. Informacje o pożarach mamy głównie od ludzi, którzy w lesie się poruszają. W dobie telefonów komórkowych takie informacje o pożarze są najszybsze. Ten, kto chce podpalić las, podpali go mimo zakazu, a ta obecność w lesie ludzi jest z naszego punktu widzenia w tej chwili jak najbardziej pożądana – tłumaczy Maciej Piankowski z Nadleśnictwa Kościerzyna.
W wielu miejscach na Pomorzu deszcz nie padał od miesiąca. Pogoda ma zmienić się od czwartku. Spodziewane są burze i opady.
Mapa zagrożenia pożarowego lasów w Polsce dostępna jest >>>TUTAJ.
Grzegorz Armatowski/ol