W 2025 roku z Trójmiasta do Słupska pojedziemy bezpiecznymi drogami ekspresowymi – zapowiedział w poniedziałek pod Żukowem wiceminister funduszy i polityki regionalnej Marcin Horała. Na Pomorzu budowa trwa na niemal całym odcinku krajowej „siódemki” i „szóstki” od Obwodnicy Trójmiasta w Borkowie do samego Słupska.
– Mamy wybudowaną już Trasę Kaszubską i następnie kolejne odcinki trasy S6 w standardzie drogi ekspresowej. Tam też w zasadzie wszystkie odcinki są w realizacji, a niektóre już w budowie zgodnie z harmonogramem. Tam również w roku 2025 kierowcy będą mogli korzystać z tras. To koszt blisko dwóch miliardów złotych – wyjaśnił Horała.
Tymczasem prace na północnym odcinku trasy metropolitalnej są już zaawansowane w ponad połowie. Jak mówi Przemysław Czaja, dyrektor kontraktu z firmy Budimex, zaczęły się niespełna rok temu.
– W połowie sierpnia, trzy miesiące przed kontraktową datą osiągnęliśmy drugi kamień milowy – poinformował.
Horała zadeklarował, że po oddaniu trasy metropolitalnej zaczną się analizy dotyczące ewentualnej rozbudowy obwodnicy Trójmiasta. Przepełnioną ekspresówką w ciągu doby przejeżdża 100 tysięcy aut.
– Kiedy skończymy budowę Obwodnicy Metropolii Trójmiejskiej, to takim następnym zadaniem, o którym trzeba będzie najpierw w tej fazie projektowej pomyśleć, będzie stopniowe, odcinkowe poszerzanie obecnej obwodnicy Trójmiasta. Jeśli mówimy o przyszłości, to w przypadku Drogi Czerwonej w Gdyni trwają prace nad studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowym. Wybór wariantu planowany jest na 2024 rok – powiedział.
Wiceminister odniósł się też do rosnących kosztów i waloryzacji kontraktów budowlanych. – Jesteśmy otwarci na trudne rozmowy. W ciągu kilku lat powinniśmy natomiast dojść do kontraktów „open book”, gdzie wykonawcy rywalizują marżą – dodał Horała.
Sebastian Kwiatkowski/am