W nocy z piątku, 2 lutego na sobotę, 3 lutego rozległy niż Nadine znad Morza Norweskiego nadciągnął nad Polskę, co poskutkowało zmianą pogody i uderzeniem wichur. Strażacy na całym Pomorzu usuwają skutki silnego wiatru.
AKTUALIZACJA, GODZ. 18:30
Osiemdziesiąt razy w związku z silnym wiatrem interweniowali dziś strażacy na Pomorzu. Najwięcej, bo aż 25 akcji dotyczyło Gdańska. To głównie wiatrołomy. Drzewa przewracały się między innymi w parku nadmorskim i przy ulicy Jelitkowskiej. Nikt nie został poszkodowany. Nie ma także istotnych awarii energetycznych.
Jak wskazują synoptycy, maksymalne podmuchy zarejestrowały dziś urządzenia na latarni w Rozewiu – 107 kilometrów na godzinę. Z kolei w Rębiechowie powiało z prędkością 97 kilometrów na godzinę.
Wiatr już na szczęście słabnie. Niedziela w regionie upłynie pod znakiem przelotnego deszczu. Noc z niedzieli, 4 lutego na poniedziałek, 5 lutego ma być znów i być może nawet bardziej wietrzna niż miniona.
AKTUALIZACJA, GODZ. 14:00
60 razy interweniowali tej doby strażacy z Pomorza w związku z silnym wiatrem. Aż jedna trzecia akcji dotyczyła Gdańska, a osiem – Gdyni.
Strażacy zapewniają, że nikt nie ucierpiał. Uszkodzone są głównie konary drzew i – w pojedynczych przypadkach – elementy budynków.
Synoptycy informują, że w sobotę do wieczora spodziewać należy się podmuchów do 85 kilometrów na godzinę. Obowiązuje też ostrzeżenie przed sztormem. W strefie brzegowej wiatr może osiągnąć do dziewięciu stopni w skali Beauforta.
Z powodu trudnych warunków zamknięte zostały w sobotę gdańskie lodowisko i ogród zoologiczny.
STAN NA GODZ. 7:45
Około 30 razy w związku z silnym wiatrem interweniowali strażacy na Pomorzu.
Do jednego z poważniej wyglądających zdarzeń doszło w Pępowie koło Żukowa w powiecie kartuskim, gdzie auto wjechało na konar drzewa. Szczęśliwie nikt – podobnie jak w pozostałych zdarzeniach – nie ucierpiał.
Najczęściej, bo siedem razy, do akcji wyjeżdżali ratownicy z powiatów wejherowskiego i z Gdańska, a pięć razy – z powiatu kartuskiego.
Wśród interwencji były też takie, które dotyczyły zerwanych z dachu solarów, rynien i przestawionych rusztowań.
Wichura nie wpłynęła znacząco na stan sieci energetycznych. Bez prądu w regionie jest zaledwie 8 stacji i 188 odbiorców – między innymi w Rekowie Górnym i Połchowie w powiecie puckim.
W nocy najsilniejsze porywy – około 90 kilometrów na godzinę – służby meteorologiczne zanotowały w Rozewiu, Łebie, Ustce i na Helu. W ciągu dni wiatr lekko osłabnie. Noc z niedzieli na poniedziałek znów ma być bardzo wietrzna.
Sebastian Kwiatkowski/am