W tych sytuacjach nie ma potrzeby wzywać strażaków. Gdzie szukać pomocy?

Zdjęcie ilustracyjne, strażak usuwa gniazdo szerszeni (fot. Facebook/OSP Łaski)

Strażacy apelują o niewzywanie ich do akcji związanych z gniazdami os, pszczół i szerszeni. Na Pomorzu odebrali w tej sprawie 600 zgłoszeń w tym roku. To o 300 mniej niż przed rokiem, jednak w skali kraju liczba takich interwencji wyraźnie rośnie.

Kapitan Jakub Friedenberger z komendy wojewódzkiej w Gdańsku podkreśla, że zawsze, kiedy jest zagrożenie zdrowia lub życia, strażacy spieszą z pomocą.

– Tutaj musimy troszkę rozważyć, czy te błonkoskrzydłe to zawsze jest zagrożenie zdrowia lub życia. Wydaje mi się, że społeczeństwo troszeczkę przywykło do tego, że jak lata osa, to dzwonimy po strażaków. Nie zawsze tak powinno być. Przede wszystkim za bezpieczeństwo, za właściwe użytkowanie budynku jest odpowiedzialny właściciel lub zarządca. Zachęcamy do tego, żeby systematycznie przeglądać swoje budynki: altany, wiaty, garaże, strychy – apeluje.

WARTO ZA DZWONIĆ NA 112

Strażak mówi, że na pewno warto zadzwonić pod numer 112. – Tam też można zaczerpnąć informacji. Przeprowadzą odpowiedni wywiad i albo przekierują nas do specjalistycznych firm. Jeśli natomiast stwierdzą, że takie zagrożenie zdrowia lub życia faktycznie jest, straż pożarna na takie miejsce zdarzenia może przyjechać – tłumaczy.

MYŚLMY O INNYCH

Friedenberger dodaje też, że czasami po prostu nie potrzeby, by fatygować strażaków. – Straż pożarna obsługuje bardzo dużo różnego rodzaju zdarzeń i ta pomoc może być potrzebna przy wypadku samochodowym, przy pożarze. Nie chcielibyśmy być nadużywani do takich sytuacji, gdzie nie musimy być – konkluduje.

Strażacy pomagają przede wszystkim wtedy, gdy problem dotyczy budynków użyteczności publicznej lub gdy zagrożone są dzieci. W innych przypadkach zalecają korzystanie z pomocy specjalistycznych firm.

Posłuchaj materiału naszego reportera:

Sebastian Kwiatkowski/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj