Starania o przywrócenie certyfikatu FSC dla drewna z pomorskich lasów deklaruje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku. Znak towarowy oznacza dobre pochodzenie surowca i daje konkurencyjność na rynku.
Pomorscy leśnicy pod rządami Bartłomieja Obajtka zrezygnowali z certyfikatu dwa lata temu. Dziś chcą go ponownie uzyskać. – Byliśmy prekursorem tego systemu. Mieliśmy certyfikat pierwsi w Polsce od 1996 nieprzerwanie do 2022 roku. W naszych zasadach gospodarki leśnej nic się nie zmieniło. Wiele się poprawiło. Bez problemu wejdziemy w aktualny system certyfikacji. Dziś będziemy wysyłać zapytania ofertowe na audyt wznawiający, żebyśmy na podstawie nowej umowy licencyjnej mogli wejść spokojnie w system gospodarki leśnej FSC – mówił Marek Kowalewski, p.o. dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku.
– Takie potwierdzenie działania ekologicznego, prospołecznego przez zewnętrzną organizację daje świadectwo pewnej niewinności, umożliwia szybką reakcję na ewentualne błędy i na pewno też nasi odbiorcy drewna potrzebują tego certyfikatu, by móc poszerzyć możliwość sprzedaży swoich produktów dalej, być konkurencyjnym na trudnym rynku europejskim – wyjaśnił Jarosław Pawlikowski, naczelnik Wydziału Gospodarki Leśnej.
Roczny koszt certyfikacji to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ta spodziewana jest na początku 2025 roku.
NOWE REZERWATY W REGIONIE
Tymczasem leśnicy chwalą się, że niebawem w regionie z ich inicjatywy przybędzie 15 nowych rezerwatów. Powstać mają między innymi w Przyjaźni na terenie Nadleśnictwa Kolbudy, na Wydmie Lubiatowskiej koło Choczewa i w Dolinie Zagórskiej Strugi koło Kamienia. Konsultacje w tej sprawie trwają w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Nowe rezerwaty będą miały powierzchnię ponad 700 hektarów.
Sebastian Kwiatkowski/am