Plaga pożarów traw na Pomorzu. „Ludzie nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa”

Zdjęcie ilustracyjne (fot. PSP)

Strażacy z Pomorza w tym miesiącu już ponad 130 razy gasili pożary łąk i nieużytków. Zdaniem specjalistów problem w tym roku jest szczególnie dotkliwy i groźny.  Jak wskazuje Wiesław Burzyński z Pomorskiej Izby Rolniczej, to bardzo niebezpieczne zjawisko: nie tylko dla ludzi, ale i przyrody.

W ocenie Wiesława Burzyńskiego pożary łąk i nieużytków to najczęściej świadome podpalenia.

– Nie wiem, czy jest to kwestia świadomego działania. W mojej ocenie jest to kwestia głupoty. Myślę, że ludzie, którzy to robią, nie zdają sobie sprawy z tego, jakie niebezpieczeństwo może to przynieść dla ludzi, ale też dla zwierząt, szczególnie tych drobnych, żyjących w tych suchych trawach. Przecież tam jest mnóstwo życia – podkreślał.

Zdaniem przedstawiciela izby mało prawdopodobne jest, by za podpaleniami stali rolnicy. Ci mają już świadomość szkodliwości procederu, ale także zagrożenia odebraniem dopłat.

Od początku miesiąca w całym kraju trwa także akcja „Stop Pożarom Traw”.

Posłuchaj materiału naszego reportera:

Sebastian Kwiatkowski/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj