Sąd Okręgowy w Elblągu odroczył rozpoznanie zażalenia na umorzenie postępowania wobec prokurator Barbary K., która w latach 2009-2012 prowadziła i nadzorowała śledztwo dotyczące Amber Gold. Postanowił zwrócić się do Sądu Najwyższego o rozstrzygnięcie wątpliwości prawnych.
Postępowanie przeciwko Barbarze K., której w akcie oskarżenia zarzucono niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień, umorzył nieprawomocnie w listopadzie 2021 roku elbląski sąd rejonowy. Zażalenie na jego postanowienie wniosła Prokuratura Okręgowa w Legnicy.
Podczas posiedzenia sąd odwoławczy odroczył rozpoznanie sprawy zażalenia i postanowił przekazać Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia „wątpliwości zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy”.
– Bez wsparcia tej najwyższej instancji sądowej Sąd Okręgowy nie jest w stanie już na tym etapie przy rozpoznaniu przesądzić wniesionego zażalenia, czy to na korzyść, czy na niekorzyść oskarżonej- stwierdził sędzia Krzysztof Korzeniewski.
NIE UDAŁO SIĘ UCHYLIĆ IMMUNITETU
Decyzję o umorzeniu postępowania wobec prokurator Barbary K. Sąd Rejonowy w Elblągu uzasadniał brakiem skutecznego uchylenia jej immunitetu prokuratorskiego.
– Wynikało to z faktu, że uchwała sądu dyscyplinarnego przy prokuratorze generalnym zezwalająca na pociągnięcie Barbary K. do odpowiedzialności karnej za zarzucane jej przestępstwo została utrzymana w mocy uchwałą Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, którą utworzono, nie zapewniając jej niezależności i bezstronności – mówił wówczas Maciej Rutkiewicz, sędzia Sądu Rejonowego.
Następnego dnia po wydaniu postanowienia o umorzeniu sędzia Rutkiewicz został zawieszony na miesiąc przez prezes Sądu Rejonowego w Elblągu, a w grudniu Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zawiesiła go w czynnościach służbowych, obniżając też jego uposażenie o 40 proc.
SĘDZIA KORZENIEWSKI NIE ZOSTAŁ WYŁĄCZONY ZE SPRAWY
Podczas posiedzenia Sąd Okręgowy w Elblągu pozostawił bez rozpoznania wniosek obrońcy oskarżonej o wyłączenie sędziego Korzeniewskiego ze sprawy. Pismo było oparte na tych samych podstawach, co wniosek prawomocnie rozpoznany już wcześniej przez sąd w innym składzie.
Sędzia Korzeniewski przekazał, że mecenas stawiał mu taki sam zarzut jak sędziom Izby Dyscyplinarnej. Dlatego – jak relacjonował – po pierwszym wniosku obrońcy w lutym sam złożył oświadczenie z żądaniem, żeby wyłączono go ze sprawy. Wyjaśnił, że został powołany na urząd sędziego Sądu Okręgowego w Elblągu na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa w obecnym składzie, a sędzią jest od 18 lat.
Według Korzeniewskiego „w odbiorze zewnętrznym” rozpoznawanie sprawy zażalenia przez sąd z jego udziałem mogłoby budzić wątpliwości co do bezstronności. Sąd Okręgowy w innym składzie nie uwzględnił jednak żądania sędziego o wyłączenie, uznając je za niezasadne.
BARBARA K. ZIGNOROWAŁA INFORMACJE O AFERZE
Barbara K. jest oskarżona o niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień. Jako prokurator prowadziła i nadzorowała postępowanie w sprawie Amber Gold w latach 2009-2012, a więc bezpośrednio po złożeniu zawiadomienia przez Komisję Nadzoru Finansowego. Według śledczych „w rażący sposób zaniedbała swoje obowiązki, ignorując informacje o przestępczej działalności Amber Gold i nie wykonując wielu oczywistych z punktu widzenia śledztwa czynności”.
– W rezultacie umożliwiła kontynuowanie przestępczej działalności przez Marcina P. i kierowaną przez niego spółkę Amber Gold, której działania doprowadziły do niekorzystnego rozporządzenia mieniem niemal 19 tysięcy osób – podawała Prokuratura Krajowa.
WIELE OSÓB STRACIŁO OSZCZĘDNOŚCI
Według prokuratury z materiału dowodowego wynika, że w ciągu prawie trzech lat, gdy Barbara K. prowadziła i nadzorowała śledztwo w sprawie Amber Gold, spółka zawarła około 50 tysięcy transakcji dotyczących tak zwanych lokat w złoto o wartości ponad 800 milionów złotych.
– W wyniku przestępczego procederu wielu pokrzywdzonych straciło oszczędności całego życia – informowała Prokuratura Krajowa.
PAP/MarWer