Kierowca busa, który w Wejherowie śmiertelnie potrącił sześcioletnią dziewczynkę, stanie przed sądem. Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie tragedii, do której doszło w grudniu.
Ustaliła, że dziecko z bratem i babcią prawidłowo przechodziło przez jezdnię. 23-latek wjechał na przejście na czerwonym świetle. Dziewczynka zmarła w szpitalu – babcia i jej wnuk nie ucierpieli.
Oskarżony usłyszał jeden zarzut, mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. – Prokurator zarzucił mężczyźnie umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślne spowodowanie wypadku, w wyniku którego śmierć poniosła pokrzywdzona. Mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa. Złożył wyjaśnia, z których wynika, że nie obserwował w sposób prawidłowy drogi – mówi prokurator Wawryniuk.
23-latek w chwili wypadku był trzeźwy, na proces czeka w areszcie. Grozi mu 8 lat więzienia.
Grzegorz Armatowski/mk