Wymarzona, wiosenna pogoda, słońce i śpiew ptaków – tak powitało nas Żukowo, które było kolejnym przystankiem na trasie naszej majówkowej wycieczki. Magda Szpiner i Tatiana Slowi wraz z mobilnym studiem Radia Gdańsk zatrzymały się nie – jak to często bywa w tej miejscowości – przed rondem, a przed kościołem norbertanek.
Ich pierwszym gościem była Aleksandra Rogalewska-Kania z Ośrodka Kultury i Sportu w Żukowie, która cieszyła się z tego, że po pandemii do tej miejscowości zagląda coraz więcej turystów. – Już zaczęły się regularne wycieczki – i z całej Polski, i z zagranicy. W Żukowie jest piękne miejsce, kościół ponorbertański, który przyciąga urodą i klasą zabytku. W okresie pandemii powstało Muzeum Żukowskich Norbertanek, które też będzie magnesem. Jesteśmy blisko Trójmiasta, można więc tu wyskoczyć na chwilę i pozwiedzać – stwierdziła.
(fot. Radio Gdańsk/Tatiana Slowi)
Podkreśliła też, że to właśnie do Żukowa trafiła największa w powiecie kartuskim grupa uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy. – Tu przełożenie ma nie tylko gościnność mieszkańców, ale też wspomniana bliskość Trójmiasta i łatwość przemieszczania się np. do pracy – zauważyła.
Rogalewska-Kania mówiła też o okolicznych atrakcjach – Jarze Raduni, przystani kajakowej czy Muzeum Volkswagena. Była pytana też o jeden z „symboli Żukowa”, czyli… korki przed rondami.
Posłuchaj pierwszej części rozmowy:
W drugiej części rozmowy z Aleksandrą Rogalewską-Kanią poruszono m.in. temat Żukowa jako stolicy kaszubskiego haftu. – Jest też często nazywane kolebką haftu. Działają tu koła hafciarskie, możemy zobaczyć go w różnych miejscach. Działamy dwutorowo. Z jednej strony hafciarki prowadzą zajęcia z haftu tradycyjnego, jesteśmy zawsze bardzo silnie reprezentowani na konkursie w Linii. Zdajemy sobie jednak również sprawę, że etno design jest bardzo popularny w ostatnich latach. Staramy się więc wykorzystywać haft również w ten sposób. Jest obecny m.in. na siedzibie Ośrodka Kultury i Sportu w Żukowie czy w centrum kultury Spichlerz. Podczas remontu budynku Urzędu Gminy, haft został wkomponowany w biuro obsługi klienta. Załatwiając jakąś sprawę urzędową, możemy się z nim zetknąć – zauważyła.
– Haft to nasz powód do dumy, coś, co łączy nas z tym miejscem, nasza tożsamość. Ważne jest więc to, by dzieci z tradycyjnym haftem zetknęły się już w szkole – podkreślała żukowianka.
Posłuchaj drugiej części rozmowy:
W dalszej części rozmowy poruszono m.in. temat zbliżającej się Nocy Muzeów. – Wydawałoby się, że na co dzień można wejść do muzeum i nie trzeba tego robić w nocy. Towarzyszy temu jednak inna atmosfera. To jedyna noc, kiedy można zejść do podziemnych, klasztornych krypt, oczywiście, jeśli ktoś nie ma klaustrofobii, bo zejście jest trudne i ciasne, ale warte wizyty – namawiała Rogalewska-Kania. – Czasem mamy tam długą kolejkę, ale krypty będą czynne od godz. 18:00, więc do północy powinno się udać wejść – wyjaśniła.
(fot. Radio Gdańsk/Tatiana Slowi)
Opowiadała też o instytucji Eko-Ambasadorów. – To projekt pod hasłem „Łączy nas eko”. Ten temat był bliski mieszkańcom Żukowa i pracownikom naszej instytucji. Teraz wyszliśmy szerzej. Projekt powstał z potrzeby dbania o środowisko. Kartę i tytuł Eko-Ambasadora można uzyskać, np. biorąc udział w organizowanych przez nas konkursach. Mieszkańcy wykazują się różnymi inicjatywami – od hodowli kur po zbieranie śmieci, kiedy idziemy na spacer. Karta uprawnia do 20 proc. zniżki w przypadku płatnej oferty Ośrodka Kultury i Sportu w Żukowie – mówiła.
Posłuchaj trzeciej części rozmowy:
Pogoda jest piękna, więc warto poszukać dla siebie w okolicach Żukowa pięknych, zielonych szlaków. Najlepsze z nich polecił nam kolejny gość plenerowego studia Radia Gdańsk, leśnik, autor “Dzikiego Bloga” – Piotr Kamiński.
(fot. Radio Gdańsk/Tatiana Slowi)
– Mam kilka takich miejsc, które z chęcią polecę. Przede wszystkim nad rzeką Strzelenką, w okolicy miejscowości Lniska i Leźno, znajduje się niewielki kompleks. Warto do niego zajrzeć, przejść się nad samą rzekę. Są tam fragmenty starszych lasów, w których możemy spotkać nawet 140-letnie drzewa. Są fragmenty jeszcze bardziej leciwych, około 200-letnich grabów. Z punktu widzenia przyrodnika czy leśnika jak najbardziej warto się tam przejść i odpocząć. Kierując się z Trójmiasta, należałoby dojechać do wcześniej wspomnianej miejscowości Lniska. Tam skręcić w lewo, tak jakbyśmy chcieli skrótem, płytami, kierować się na Pępowo. Dalej mamy już znak kierujący do szkółki leśnej, tam należy wjechać, zostawić pod nią samochód i dalej kierować się spacerem w las. Las jest trochę dziki, więc warto zaopatrzyć się w dobre obuwie powyżej kostki – uprzedzał.
Posłuchaj pierwszej części rozmowy:
W drugiej części z lasu został wywołany wilk. Magda Szpiner i Tatiana Slowi były ciekawe, czy ich gość boi się tych prawdziwych, które żyją w okolicznych lasach.
– Mniej więcej od 2016 roku regularnie, z mniejszą lub większą intensywnością rejestrujemy wilki na foto pułapkach. Czasem są to pasjonaci, tacy jak ja, takie pułapki ma też mój kolega, który obserwuje je w ramach pracy naukowej. Są to fascynujące zwierzęta oraz jedne z niewielu, do których jakoś podświadomie czuję respekt. Ze względu na różne bajki, jak “Czerwony Kapturek”, bądź inne tego typu opowieści, wilki cieszą się bardzo złą sławą. Jeśli chodzi o fakty historyczne, mamy zapiski świadczące o tym, że w okolicach roku 1820-30 w okolicach miejscowości Jodłowno jedne z ostatnich osobników tego gatunku zostały odłowione. Na tamten czas stosowano metody budowania wilczych dołów, ustawiano odpowiednie fladry i wykładano zatrutą padlinę. To były metody ich eksterminacji na tamten moment, na tyle skuteczne, że dopiero we wspomnianym roku 2016 znów się tutaj pojawiły – opowiadał.
Posłuchaj drugiej części rozmowy:
Okazuje się, że Żukowo to nie tylko turyści, a bardzo dużo dzieje się wśród mieszkańców. O tym, co te piękne miasto ma wspólnego z Agatą Christie opowiedziała nam Agnieszka Błażewicz z Biblioteki w Żukowie
(fot. Radio Gdańsk/Tatiana Slowi)
– Poza pracą amatorsko gram w Teatrze Ziemi Żukowskiej prowadzonym przez Janusza Stoppę. Niebawem, mam nadzieję, wystawimy “Dwór na rozdrożu” inspirowany “Pułapką na myszy” Agaty Christie. To nie są żarty, traktujemy to bardzo poważnie, jest krew, jest pot i są łzy. Mamy nadzieje, że nie pójdzie to na marne i efekty będą zadowalające. Ludzie różnych zawodów poczuli pasję, dla mnie to jest taki przerywnik w poniedziałkowy i piątkowy wieczór. Czuje się tam czasem znów jak uczennica, choć czasami trochę jak gwiazda. Dostała mi się rola osoby, która jest arogancka i impertynencka, często słyszę, że mam przychodzić bardzo wkurzona, bo wtedy lepiej gram. Tak zupełnie serio to jest taki czas, kiedy robimy coś całkowicie dla siebie, to świetnie spędzony czas, poznajemy siebie, uczymy się oddychać, uczymy się powtarzać i zaczyna to wszystko fajnie wyglądać – tłmaczyła.
Posłuchaj rozmowy:
Ostatnim gościem był Piotr Lewna, rzecznik Urzędu Gminy Żukowo, który opowiedział nam o największych inwestycjach w mieście.
(fot. Radio Gdańsk/Tatiana Slowi)
– Nie musimy się rozglądać daleko, rewitalizacja starego centrum Żukowa w którym teraz się znajdujemy, to było jedno z największych dofinansowań w historii. Dzięki niemu mamy bardzo mocno zmieniony park i ulicę 3 Maja, na której znajduje się biblioteka. Pozwoliło nam to też w utworzeniu Centrum Kultury „Spichlerz”, które „gromadzi” tą naszą kulturę, jest takim sercem kulturalnym, w końcu mamy swoje miejsce z prawdziwego zdarzenia tego typu. Było to bardzo duże zadanie, chyba wtedy około 7mln zł otrzymaliśmy z Unii. Dwa bardzo duże zadania dzieją się teraz, jedno w zasadzie się niedawno skończyło, był to węzeł integracyjny Żukowo, a drugie, które jest w trakcie to węzeł integracyjny Rębiechowo. Są to kilometry ścieżek rowerowych, wymodernizowane ulice, parkingi. Wcześniej wspomniany węzeł Żukowo zamierzamy otworzyć w czerwcu i to również są bardzo duże pieniądze unijne. Jest naprawdę czym się chwalić i bardzo się dzięki temu zmieniamy – opowiadał.
Posłuchaj rozmowy:
mrud/aKa
