W Wejherowie trwa spór o czołg znajdujący się przy ulicy Strzeleckiej. W zamyśle stanął tam jako symbol pamięci polskich żołnierzy, grupa radnych Prawa i Sprawiedliwości jest jednak innego zdania. Politycy domagają się usunięcia czołgu, który – ich zdaniem – jest przykładem tzw. „przyjaźni polsko-radzieckiej”.
Krzysztof Bober, przewodniczący klubu radnych PiS w radzie powiatu wejherowskiego, złożył wniosek o usunięcie czołgu. Jego zdaniem jest to symbol polsko-radzieckiej przyjaźni i relikt PRL.
– Składam projekt uchwały w sprawie wyrażenia woli usunięcia symboli przemocy i komunizmu w powiecie wejherowskim – czytamy we wniosku skierowanym do przewodniczącego rady powiatu wejherowskiego Józefa Reszke. – Szczególnym symbolem czasów PRL oraz „przyjaźni polsko-radzieckiej” i komunizmu były stawiane w polskich miastach czołgi radzieckiej konstrukcji. Takim przykładem jest właśnie czołg ustawiony przy ulicy Strzeleckiej i dzisiaj nadszedł najwyższy czas, aby usunąć ten relikt przeszłości z przestrzeni publicznej – czytamy na profilu wejherowskiego PiS na Facebooku.
– Mając na uwadze wydarzenia z ostatnich tygodni i wojnę, która toczy się u naszych granic, należy podkreślić, iż naszym obowiązkiem jest usunięcie z przestrzeni publicznej wszelkich nazw czy symboli, które w swej istocie odwołują się do przemocy i symbolizują zniewolenie – piszą w zapytaniu do prezydenta radni Wejherowa: Teresa Skowrońska, Wojciech Wasiakowski, Marcin Drewa i Piotr Reszke. – Należy też dodać, że pojazd jest radzieckiej konstrukcji i tego rodzaju czołgi służyły do pacyfikacji robotników i mieszkańców Poznania w czerwcu w 1956 roku, a także w czasie powstania grudniowego w 1970 roku na Wybrzeżu. Dzisiejsze obrazy z Ukrainy, gdzie rosyjskie czołgi wykorzystuje się do walki z bezbronną ludnością miast i wsi, są dobitym przykładem, że te pojazdy nie powinny być w żadnym przypadku eksponowane w polskich miastach – możemy przeczytać w dalszej części dokumentu.
– Władze Wejherowa jeszcze niedawno składały wieńce i kwiaty na cmentarzu żołnierzy radzieckich – tłumaczy w rozmowie z Radiem Gdańsk Marcin Drewa. – Czołg jest czołgiem radzieckim i tu wcale nie chodzi o bohaterską postawę Polaków. Mamy takie miejsca pamięci bohaterów, jak cmentarz Pierwszego Morskiego Pułku Strzelców, Las Piaśnicki i inne. Tam oddajemy im hołd – dodaje radny.
„NIE POPADAĆ W SKRAJNOŚCI”
Do sprawy odniósł się sekretarz miasta Wejherowa Bogusław Suwara. Jego zdaniem czołg stał się istotnym elementem historii miasta.
– 24 maja 1970 roku, w 25. rocznicę zwycięstwa nad faszyzmem, u zbiegu ulic I Brygady Pancernej WP i Ofiar Piaśnicy w Wejherowie został wyeksponowany Czołg T-34, którym w 1945 roku wjechali żołnierze I Brygady Pancernej Wojska Polskiego, by wyzwolić ziemię wejherowską spod okupacji niemieckiej – czytamy w odpowiedzi na zapytanie radnych.
W podobnym tonie wypowiadają się aktywiści stowarzyszenia Polska 2050 Pomorskie. – Z ogromnym zdziwieniem przyjęliśmy wniosek grupy czterech radnych miejskich, którzy zaproponowali usunięcie czołgu z przestrzeni publicznej tylko dlatego, że jest radzieckiej produkcji. Radni mają świadomość celu umieszczenia czołgu w Wejherowie, a pomimo tego, wzorując się na podobnym problemie pojawiającym się w Gdańsku, proponują takie rozwiązanie – twierdzą w oświadczeniu Jacek Pałubicki i Piotr Kajut.
– Popieramy stanowisko polskich władz w sprawie bezpodstawnej napaści Rosji na Ukrainę. Jednocześnie uważamy, że miarą naszej uczciwej postawy jest niepopadanie w skrajności – podsumowują w oświadczeniu.
– Z całym szacunkiem dla radnych, w dzisiejszych czasach, gdy wszyscy wokół zajmujemy się pomocą szarpanej wojną Ukrainie, rosnącą inflacją i coraz wyższymi kosztami życia, sprawa czołgu nie powinna być najważniejszym problemem Wejherowa – argumentuje w rozmowie z Radiem Gdańsk Jacek Pałubicki.
OBECNY OD PONAD 50 LAT
Czołg T-34/85 jest w Wejherowie od 1970 roku. Został postawiony w celu upamiętnienia wyzwolenia Wejherowa i zwycięstwa nad hitleryzmem. Początkowo jego miejsce było na Placu Grunwaldzkim (obecnie jest to plac Ofiar Piaśnicy). Później, w 2008 roku, czołg został przeniesiony na skwer przy ulicy Strzeleckiej 8.
Krzysztof Korbut