Jeden z członków załogi statku ratowniczego SAR, który miał wypadek podczas alarmowego wyjścia w morze w Helu, był pod nieznacznym wpływem alkoholu – ustaliła gdańska prokuratura.
Śledczy dostali wyniki badań krwi kapitana i pozostałych trzech członków załogi. Jeden z mężczyzn miał 0,38 promila alkoholu w organizmie. Kapitan i pozostali dwaj członkowie załogi byli trzeźwi. – W ich krwi nie stwierdzono też obecności środków odurzających – poinformował Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Do wypadku doszło w nocy z 10 na 11 lipca. Statek ratowniczy „Wiatr” Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa został wezwany na pomoc jednemu z pasażerów promu Stena Line. Podczas wychodzenia z portu w Helu jednostka uderzyła w nabrzeże. Natychmiast zawróciła, a trzech spośród czterech członków załogi trafiło do szpitala. Ostatecznie pasażera z podejrzeniem zawału serca zabrał do szpitala śmigłowiec Marynarki Wojennej. Śledztwo w sprawie wypadku statku prowadzi prokuratura w Pucku. Ustala, co było przyczyną zdarzenia. Za spowodowanie wypadku na morzu czy lądzie grożą trzy lat więzienia.
Grzegorz Armatowski/jk