Na Pomorzu rozpoczęła się kwalifikacja wojskowa. Przed komisją stanie kilkanaście tysięcy osób

(Fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski)

Zaczyna się kwalifikacja wojskowa – ponad 13 tysięcy osób na Pomorzu otrzyma kategorię wojskową. W naszym regionie jako pierwsza pracę rozpoczyna komisja w Kartuzach.

Kategorię wojskową otrzymają głównie mężczyźni urodzeni w 2004 roku, ale także ochotnicy. W naszym regionie proces formalnie nadzoruje wojewoda pomorski Dariusz Drelich, który podkreślał w poniedziałek, że silna armia jest ważna.

– Trudno sobie wyobrazić, żebyśmy myśleli spokojnie o naszym bezpieczeństwie, szczególnie w zakresie obrony ojczyzny, gdyby nie było ochotników, którzy chcą swój los związać z wojskiem, z trudną służbą dla Polski i nas wszystkich – zaznaczył wojewoda.

(Fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski)

– Jest to też często bardzo dobry, życiowy wybór, żeby zdobyć przydatny zawód. Jest wiele form zaangażowania: dobrowolna, zasadnicza służba wojskowa, Wojska Obrony Terytorialnej czy służba zawodowa w wojskach operacyjnych – dodawał wiceminister funduszy i polityki regionalnej Marcin Horała.

W ocenie wojskowych co dziesiąta osoba przystępująca do kwalifikacji deklaruje zainteresowanie wojskiem – wyjaśnił major Jacek Herbasz z Wojskowego Centrum Rekrutacji w Gdyni. Jak zapowiedział, w tym roku nowością jest rozmowa z psychologiem, która zostanie przeprowadzona oprócz badania lekarskiego.

(Fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski)

Dorada prezydenta RP Piotr Karczewski podkreślał, że Polska armia się rozwija. – Życzę wam, żebyście byli zdrowi i mogli w pełni sił służyć Rzeczypospolitej, naszej umiłowanej ojczyźnie – mówił.

– Do tematu podchodzimy bez stresu – przekonywali nastolatkowie z Mściszewic, którzy w poniedziałek stanęli przed komisją. – Na spokojnie. Strachu nie ma. My byśmy chętnie poszli do wojska. Zobaczymy, jak to będzie – przyznali.

Kwalifikacja na Pomorzu potrwa do 21 lipca. Prowadzona będzie w 21 komisjach. Stawiennictwo przed komisją jest obowiązkowe. Należy wziąć ze sobą dowód osobisty i ewentualną dokumentację medyczną.

POSŁUCHAJ MATERIAŁU NASZEGO REPORTERA:

Sebastian Kwiatkowski/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj