Na Pomorzu trwają żniwa. Służby apelują do rolników o ostrożność podczas prac rolnych, podczas których łatwo może dojść do wypadku i związanych z nim obrażeń. Tatiana Slowi rozmawiała z chirurgiem kościerskiego szpitala Piotrem Wiśniewskim o niebezpieczeństwach, ale także o dobrych praktykach związanych z pracami na roli.
– Kontakt z maszynami rolniczymi czy też wspinanie na silosy i do budynków gospodarskich – często w niesprzyjających warunkach atmosferycznych – może skończyć się poważnymi obrażeniami – ostrzega Piotr Wiśniewski, chirurg ze szpitala w Kościerzynie.
– Gros wypadków to upadki – z drabin, maszyn rolniczych i budynków. Kolejną grupą urazów są różnego rodzaju rany – miażdżone, cięte, czy szarpane – które powstają w wyniku kontaktu z ostrymi przedmiotami lub maszynami rolniczymi, które mogą nawet wciągnąć niektóre części ciała, a wtedy obrażenia mogą być już znacznie większe. Na szczęście większość urazów, z którymi mamy do czynienia, jest w miarę łagodna i z roku na rok jest ich także coraz mniej – wyjaśnia.
– Warto pamiętać, że wypadkom na roli wciąż ulegają także najmłodsi – dodaje Piotr Wiśniewski. – Urazy dzieci podczas żniw to niewielki procent wszystkich przypadków. Jednak też się zdarzają. Musimy być świadomi, że to my, dorośli, jesteśmy odpowiedzialni za bezpieczeństwo dziecka i nie możemy pozwalać na to, aby zbliżały się do maszyn rolniczych – ostrzega chirurg.
Jak podkreśla lekarz, ważne jest odpowiednie przygotowanie maszyn oraz tych, którzy nimi operują. – Przestrzegamy, co niestety zdarza się stosunkowo często, by nie wykonywać prac rolnych pod wpływem alkoholu i innych substancji psychoaktywnych, ponieważ sprzyja to urazom – tłumaczy Piotr Wiśniewski.
Według danych KRUS tylko w zeszłym roku w trakcie żniw odnotowano 3,2 tys. wypadków.
Posłuchaj całej rozmowy:
Tatiana Slowi/ol