Kaszubscy mistrzowie opowiadania historii wzięli udział w 46. Wielewskim Turnieju Gawędziarzy

(fot. Radio Gdańsk/Robert Groth)

W Wielu poznaliśmy mistrzów gawędy. Zakończył się dwudniowy, 46. Wielewski Turniej Gawędziarzy. W tym roku, przed tłumami, na scenie domu kultury 16 uczestników z Kaszub, Kociewia i Rzeszowszczyzny zaprezentowało się w czterech kategoriach.

– Każda tegoroczna prezentacja to była prawdziwa poezja dla naszych uszu. Całe jury 46. Wielewskiego Turnieju Gawędziarzy dołącza się do głosów uczestników podkreślających życzliwą atmosferę podczas zmagań na scenie. Na podkreślenie zasługuje wysoki poziom doboru i wykonania przygotowanych tekstów. Mamy nadzieję, że przyszły turniej wzbogaci się o większą ilość uczestników w poszczególnych kategoriach. Podziękowania należą się organizatorom, którzy zadbali o nagrody dla każdego uczestnika i miły pobyt na wielewskiej ziemi. – mówi przewodniczący jury Tadeusz Lipski. – Bardzo podobała się nam tegoroczna edycja, bo gawędy zostały zaprezentowane na najwyższym poziomie i nie było słabych występów. Martwi tylko to, że w tym roku mieliśmy mniej zawodników niż w ostatnich latach. Atmosfera konkursu jest bardzo budująca i czuć, że ta gawęda żyje. Dlatego też zachęcam nauczycieli, czy też działaczy z naszego regionu, aby przygotowywali młodzież na nasz turniej. Jest to niezwykła przygoda, która buduje i rozwija młodego człowieka, a wiemy, że mamy ten potencjał na Kaszubach i na Kociewiu. Zawsze, oczywiście, zapraszamy także artystów z każdej części Polski. Przyjęło się, że zawsze z nami są gawędziarze z Rzeszowszczyzny pod wodzą Stefani Budy, a przecież mamy tak wiele innych bogatych regionów kulturowo w kraju. Wielewska scena jest otwarta dla wszystkich. Jeszcze raz gratuluje wszystkim gawędziarzom, którzy przybyli do Wiela – dodaje.

(fot. Radio Gdańsk/Robert Groth)

– Co roku jest to wielka przyjemność wystąpić na turnieju, i duma, że możemy rozwijać kulturę i język kaszubski. Jest to przeżycie wyjątkowe i polecam każdemu choć raz przyjechać tutaj i zaprezentować. Widzę sama po sobie, że gawęda rozwija i daje ogromną pewność siebie. Jest to magnes, który przyciąga ludzi i mogę stwierdzić, że gawęda jest ze mną przez cały rok i przydaje się w różnych miejscach. Nie miało mnie być w tym roku, ale moja chęć i motywacja Marzeny Borzyszkowskiej była większa. Przygotowałam się w dwa tygodnie i dzisiaj zdobyłam pierwsze miejsce w kategorii im. Józefa Brzezińskiego. Nie ma innego miejsca, gdzie można poznać tak fantastycznych ludzi jak w Wielu. Tutaj powstają prawdziwe przyjaźnie i można nauczyć się zawsze czegoś nowego. Wspaniała scena, na której można się pokazać i pokazać, że gawędy nie da się nie kochać. Jest to moja ulubiona forma prezentacji i to jeszcze w języku kaszubskim. Po prostu uwielbiam pojawiać się na tej scenie i widzieć te uśmiechy oraz słyszeć śmiech ludzi słuchających naszych opowieści – przyznaje Emilia Szyszka, zwyciężczyni wśród młodzieży w kategorii im. Józefa Brzezińskiego.

(fot. Radio Gdańsk/Robert Groth)

– Wielewska scena przyciąga wspaniałych ludzi. Tutaj jest wyjątkowy klimat, który podnosi stężenie endorfin we krwi. Radość i spełnienie. Polecam każdemu wystąpić. Warto się mobilizować i zachęcać się nawzajem, bo może nas blokować nieśmiałość lub niepewność. To trzeba odrzucić i po prostu powiedzieć swoją gawędę. Powinno być nas za rok jeszcze więcej z całego kraju, bo dzięki temu turniej jest bogatszy i jest miejscem wymiany cudownych historii. Jeśli ktoś się boi jeszcze wystąpić, to warto przyjechać i posłuchać, a na pewno później ta pewność i chęć się pojawi. W tym roku chciałam w swojej gawędzie podkreślić, że jestem stąd – dumna ze swoich zwyczajów, dumna z tego, jak mówię, i że nie muszę ciągle myśleć o tym, jak wspaniale jest na zachodzie. Niestety, często patrzymy, że gdzieś indziej jest super, a wbrew pozorom musimy doceniać to, co mamy tutaj u siebie. Tu naprawdę jest pięknie i mamy wspaniałą kulturę, język i zwyczaje, którymi powinniśmy dzielić się z innymi i je chwalić, żeby nie były stłamszone. Pochwalmy się nimi na zewnątrz, a ten turniej na to pozwala – namawia mistrzyni w głównej kategorii turnieju im. Hieronima Derdowskiego, Aleksandra Dzięcielska-Jasnoch.

(fot. Radio Gdańsk/Robert Groth)

W jury zasiedli: Tadeusz Lipski, Felicja Baska-Borzyszkowska oraz Roman Drzeżdżon. Udział wzięło 16 uczestników.

Zwycięzcami w poszczególnych kategoriach byli:

w kategorii im. Józefa Brzezińskiego:
I miejsce –Emilia Szyszka,
II miejsce – Szymon Szachta,
III miejsce – Monika Mokwa,
Wyróżnienie – Weronika Zmuda Trzebiatowska,
Wyróżnienie- Marcelina Rudnik;

w kategorii im. Józefa Bruskiego:
I miejsce – Anna Gliszczyńska,
II miejsce – Joanna Jester,
II miejsce – Genowefa Czech;

w kategorii im. Wincentego Rogali:
I miejsce – Stefania Buda,
II miejsce – Grażyna Cisek,
III miejsce – Kazimiera Gajdek;

w kategorii im. Hieronima Derdowskiego:
I miejsce – Aleksandra Dzięcielska-Jasnoch
II miejsce – Karolina Keler

W tym roku nie przyznano nagrody Grand Prix. Nagrodę dla najmłodszego uczestnika Turnieju zdobyła Małgorzata Jester.

Robert Groth/kł

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj