Trzeba wspierać mikro przedsiębiorców, bo są gospodarczą siłą regionu – przekonywały w Kartuzach Danuta Rek startująca do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej oraz Anna Górska z Lewicy, kandydatka do Senatu w okręgu 63 wspierana przez Pakt Senacki.
Pomorskie kandydatki do Sejmu i Senatu twierdzą, że dotychczasowa polityka rządu Zjednoczonej Prawicy nie wspierała działalności, a wręcz utrudniała działanie małych i mikro firm.
– Przykładem niech będą działania PiS w czasie lockdownu, kiedy wskutek polityki rządu upadło wiele firm turystycznych czy gastronomicznych – mówiła Danuta Rek na kartuskim Rynku. – Rząd celowo nie wprowadzał stanu wyjątkowego, żeby uniknąć wypłacenia należnych odszkodowań przedsiębiorcom, których firmy zostały zamknięte z dnia na dzień. Doprowadziło to do wielu tragedii – twierdziła.
Kandydatki zwracały uwagę na konieczność uchwalania prawa w sposób przewidywalny i jego stabilność. – Wprowadzany w pośpiechu w środku roku Polski Ład, jego liczne poprawki, które dodatkowo destabilizowały sytuację mikro i małych przedsiębiorstw, to był po prostu skandal – oceniała Anna Górska. – Nowe przepisy podatkowe muszą być wprowadzane od nowego roku podatkowego, z minimum półrocznym vacatio legis, żeby firmy miały szansę się do zmian przygotować, ale także, żeby systemy informatyczne państwa, ZUS-u, skarbówki też były wdrożone na czas i bez błędów – tłumaczyła.
PROPOZYCJE ZMIAN
Rek i Górska wskazywały też na inne zmiany, nad którymi planują pracować w przyszłym parlamencie. Anna Górska mówiła na przykład o progresywnym ZUS-ie. – Dzisiaj bywa tak, że mikro firmy, czy jednoosobowe działalności gospodarcze, których przychody zależą np. od sezonu turystycznego, muszą płacić stałe, nie niskie składki ZUS niezależnie od tego, czy w ogóle na nie zarobią. Jako Lewica chcemy, żeby do pewnego poziomu dochodów firmy było możliwe płacenie składki uzależnionej od dochodu – argumentowała. – Chcemy też w końcu uczciwej konkurencji. Giganci muszą płacić wyższe podatki i w końcu płacić je w Polsce. Małe rodzinne sklepy, które nie mają możliwości wyprowadzenia podatków poza granice Polski, utrzymują nasz budżet i nie wytrzymują konkurencji wielkich sieci, które mogą konkurować cenowo, a w polskim systemie podatkowym zostawiają tylko skrawek należnych podatków – dodała.
– Musimy zadbać o nasze przedsiębiorstwa na Kaszubach, bo to nie tylko źródło utrzymania i napęd gospodarczy dla naszego regionu, ale też często dzięki tym firmom rozwija się nasza kaszubska tradycja i kultura – tłumaczyła z kolei Danuta Rek.
– To dzięki wielu kobiecym biznesom rękodzielniczym, wytwórczym, gastronomicznym czy turystycznym Kaszuby słyną ze swojej kuchni, czy rękodzieła, np. haftu. To dzięki takim działalnościom chcą nas odwiedzać goście z całej Polski i świata. Musimy wesprzeć te firmy, zapewnić ich właścicielkom stabilność prowadzenia działalność, zadbać o usługi publiczne, żłobki i przedszkola, transport publiczny, bo to się gospodarce po prostu opłaca – przyznawała Górska.
mat. pras./ol