Na Pomorzu powinien powstać trzeci park narodowy – uważają przyrodnicy. Dziś funkcjonują dwa: Słowiński i Bory Tucholskie. Coraz głośniej mówi się o potrzebie utworzenia Kaszubskiego Parku Narodowego.
Mowa o północnej części Kaszubskiego Parku Krajobrazowego i Lasach Mirachowskich. Teren o powierzchni 13 tysięcy hektarów leży między Miechucinem, Sierakowicami, Kamienicą Królewską i Miłoszewem.
Posłuchaj materiału Sebastiana Kwiatkowskiego:
Pomysł ma ponad 100 lat. Od lat 90. promuje go przyrodnik, dr inżynier Sławomir Zieliński ze Wschodniopomorskiego Koła Terenowego Klubu Przyrodników: – Mówimy nie tylko o terenach leśnych, ale także o fragmencie Doliny Łeby, Rynny Bąckiej z mokradliskami. Wśród ptaków żyją tam między innymi żuraw, gągoł i sowy dziuplowe.
POLODOWCOWA HISTORIA
– To teren wysoko położony i o wyjątkowo niskiej średniej temperaturze rocznej oraz ciekawej historii polodowcowej – podkreśla emerytowany pracownik Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego Andrzej Garbalewski. – Część gatunków górskich oraz borealnych uchowała się tam. To przetacznik górski, manna gajowa, podrzeń żebrowiec. Z punktu widzenia turystów, teren jest atrakcyjny głównie za sprawą walorów krajobrazowych i charakterystycznego głazu narzutowego „Diabelski Kamień”.
DZIEDZICTWO PRZYRODNICZE
Biologów wspiera Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze, która walczy o nowe parki w całym kraju. Wśród nich: o Turnicki, Dolinę Dolnej Odry, Puszcze Borecką i Knyszyńską.
– Kaszuby też na park zasługują, bo są miejscem także z wyjątkową kulturą, bo ją także chroni park narodowy – mówi Piotr Klub z fundacji.
LOKALNA OJCZYZNA
W ocenie Huberta Różyka, rzecznika Ministerstwa Klimatu i Środowiska, kluczem jest oddolne zainteresowanie, także po stronie samorządowców.
– Urzędnicy dołożą wszelkich starań, by pomóc w tym procesie. Podzielimy się wiedzą, będziemy brali udział w spotkaniach zespołów roboczych. Chcemy uciec od sytuacji, w której ktoś powie, że narzucamy sposób zorganizowania lokalnej Ojczyzny – tłumaczy Hubert Różyk.
– Urzędników długo przekonywać nie będzie trzeba – mówi przedstawiciel Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze. – Gorzej będzie z samorządowcami, którzy często ulegają mitom i obawom, że po zmianach nie będzie wolno wchodzić do lasów zbierać grzybów i wycinać drzew na przydomowych podwórkach – dodaje.
PIERWSZY PARK OD 20 LAT
Aktywiści liczą, że ich starania prędzej czy później przyniosą efekty. W kraju trwają tymczasem procedury zmierzające do powołania Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. Byłby to pierwszy, stworzony po ponad 20 latach park narodowy w Polsce.
Do końca lipca zbierane są podpisy w sprawie utworzenia parku – więcej >>>TUTAJ.
Sebastian Kwiatkowski/puch