Samorządowcy protestują przeciwko planom utworzenia Kaszubskiego Parku Narodowego. Przedstawiciele Kartuz, Sierakowic, Chmielna i Linii nie chcą powołania go na terenie Lasów Mirachowskich.
Według Mieczysława Gołuńskiego, burmistrza Kartuz, Kaszubski Park Narodowy wprowadzi szereg ograniczeń, które negatywnie wpłyną na życie lokalnej społeczności. – Chcemy mądrej ochrony i zachowania lokalnych tradycji a nie restrykcji i ograniczeń – podkreśla.
– Mamy już Kaszubski Park Krajobrazowy. Wiemy czym są te złe strony – zabudowa, strefa ochronna. Wielokrotnie nie ma możliwości dzielenia działki i pozwolenia najbliższej rodzinie wybudowania jakichkolwiek obiektów. Te obwarowania są w pamięci naszych mieszkańców. Park Narodowy przyniesie ich znacznie więcej – dodaje.
Podobnego zdania jest także Maria Bobkowska, sołtys Bącza. – Zamknięcie lasu, brak możliwości wyrobu drewna, zbierania grzybów i jagód, ograniczenia wejścia, opłaty. My też z tego lasu korzystamy i żyjemy. Wszystkie osoby, z którymi rozmawiałam, są przeciwne – tłumaczy.
INICJATYWA POMORSKICH PRZYRODNIKÓW
Utworzenia parku chcą pomorscy przyrodnicy. Latem pod petycją fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze w tej sprawie zebrano 11 tysięcy podpisów. Wniosek o uwzględnienie parku złożono także do tworzonego planu zagospodarowania przestrzennego województwa. Poparcie inicjatywy deklaruje Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz Lasy Państwowe w Gdańsku. Pisaliśmy o tym wcześniej: „Przyrodnicy chcą, by powstał Kaszubski Park Narodowy. Wskazują tereny”, „Powstanie Kaszubski Park Narodowy? Do końca lipca trwa zbiórka podpisów”.
SPRZECIW SAMORZĄDOWCÓW
Przeciwni są jednak mieszkańcy z samorządowcami na czele. Na stronie lasów mirachowskich opublikowany został protest. Przedstawiciele ruchu wyjaśniają tam, dlaczego mówią „nie”. Zachęcają także do podpisania petycji w tej sprawie.
– Mieszkańcy Kaszub od wieków żyją w harmonii z otaczającą ich przyrodą. Utworzenie Kaszubskiego Parku Narodowego może poważnie zagrozić tej równowadze i wprowadzić szereg ograniczeń, które negatywnie wpłyną na życie lokalnej społeczności – czytamy na stronie. Petycję można podpisać TUTAJ.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Sebastian Kwiatkowski/aKa