Część lecznicy, a konkretnie oddział reumatologiczny, przestanie przyjmować pacjentów od 1 listopada. – Powodem jest brak lekarzy – poinformował podczas sesji Rady Miejskiej w Miastku prokurent Joanna Hinc.
– Kończymy terapię części pacjentów, której nie mogliśmy przerwać, ale resztę osób sukcesywnie przekierowujemy do szpitala w Kościerzynie. Szukaliśmy lekarzy do prowadzenia tego oddziału, bo obecne panie doktor nie są w stanie w tym składzie osobowym zapewnić jego funkcjonowania, ale bez rezultatu. Niestety w tej sytuacji jestem zmuszona wygasić działalność oddziału reumatologicznego – poinformowała prokurent szpitala.
Niepewna jest także przyszłość oddziału wewnętrznego.
– Prowadzimy rozmowy z trzema lekarzami i w przyszłym tygodniu będę miała pewność, czy podejmą pracę – dodała Joanna Hinc.
SZPITALEM POKIERUJE NOWY PREZES
– Nie wiem, czy w tej chwili można powiedzieć, że mamy „plan B”. Na razie pomysł jest taki, aby szpital działał. Natomiast 28 października pracę rozpocznie nowy prezes, który zapowiedział, że za ok. miesiąc (po zapoznaniu się z sytuacją szpitala) zaproponuje konkretne rozwiązania – stwierdził burmistrz Miastka Jerzy Wójtowicz.
W szpitalu z początkiem października wznowiła działalność porodówka. W Miastku urodziło się w tym czasie czternaścioro dzieci.
WIELOMILIONOWE ZADŁUŻENIE
Zadłużenie lecznicy to około trzynastu milionów złotych. Do Rady Miejskiej w Miastku trafił wniosek zarządu szpitala o poręczenie kredytu w wysokości osiemnastu milionów złotych. W październiku strata szpitala wyniosła około miliona siedmiuset tysięcy złotych.
Przemysław Woś/ar