Rozwój = kredyty? Filozofia byłego wójta gminy Przywidz uniemożliwiła dwie ważne inwestycje?

Szkoła w Pomlewie i znajdujące się przy nim boisko (fot. Radio Gdańsk/Mateusz Czerwiński)

Władze gminy Przywidz zrezygnowały z korzystnej możliwości budowy dwóch hal gimnastycznych  przy szkole podstawowej w Trzepowie i w Pomlewie – tak uważają opozycyjni radni gminy. Obiekty miały powstać przy wsparciu programu „Olimpia”, ale już wiadomo, że tak się nie stanie – przynajmniej nie w formule ministerialnego programu.

Przedmiotem sporu między poprzednią i obecną władzą gminy Przywidz są dwie szkoły podstawowe – w Trzepowie i Pomlewie. Obie bardzo podobne, na przykład pod kątem liczby dzieci. Do pierwszej uczęszcza około setki, do drugiej około 80-tki. Obie mają spore braki infrastrukturalne. Brakuje wielu elementów, ale chodzi przede wszystkim o hale gimnastyczne.

PROGRAM „OLIMPIA”

Poprzednie władze gminy planowały to zmienić, korzystając ze środków programu ministerstwa sportu pod nazwą „Olimpia”. Początkowo samorządy mogły uzyskać dofinansowanie w wysokości 2 milionów złotych na budowę przyszkolnych obiektów sportowych.

– Ministerstwo Sportu przewidywało, że koszt budowy takiej sali wyniesie około trzech milionów złotych na początkowym etapie. Po ogłoszeniu przetargu wynosił on już pięć i pół miliona – wyjaśnia radny Artur Jaroszewski.

BRAK ŚRODKÓW

Obecny wójt, Włodzimierz Michalski twierdzi, że gminy nie było stać na obie inwestycje. Winą za ten stan obarcza poprzedniego włodarza.

– Gmina w budżecie założyła deficyt wielkości ponad trzy miliony złotych. Wkład własny na tę halę był w nim zapisany. Obwarowaniem realizacji tego projektu był termin. Tamta umowa zakładała, że hale należy zbudować do końca roku 2024. To oznacza, że mieliśmy na to pół roku. Ponadto cała ta inwestycja miała być sfinansowana w całości ze środków gminy, a dopiero potem, w ramach rozliczenia, dostalibyśmy dofinansowanie – podkreśla.

INWESTYCJĘ DAŁO SIĘ ZREALIZOWAĆ?

Zdaniem byłego wójta Marka Zimakowskiego inwestycje dało się zrealizować. Wystarczyło odpowiednio zbilansować wydatki.

– Zakładaliśmy realizację budowy tych dwóch obiektów. Po wyborach samorządowych dofinansowanie zwiększyło się do 70 procent. Koszt hal po przetargu wynosił pięć milionów złotych. Wystarczyło zatem znaleźć w budżecie po półtora miliona na każdą z nich – tłumaczy.

Jeżeli chodzi o deficyty, zadłużenia, które są podnoszone jako wina poprzedniego włodarza, uważa on, że nie ma możliwości, żeby gmina, która chce się rozwijać, nie zaciągała kredytów.

Wójt Włodzimierz Michalski dodaje, że w przyszłości hale być może powstaną – jednak w innej technologii i nie w formie „Olimpii”. Tym razem władze Przywidza liczą na wsparcie województwa pomorskiego.

Posłuchaj materiału naszego reportera:

Mateusz Czerwiński/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj