O krok od tragedii w Bytowie. Dwulatek w samej piżamie biegł po ruchliwej ulicy

(fot. KPP Bytów)

Dwuletni chłopiec w piżamie i skarpetach biegał po Bytowie. Dzieckiem zajęli się przypadkowi przechodnie.

Chłopiec przebiegł przez ruchliwą ulicę Gdańską w Bytowie. Dzieckiem zaopiekowały się przejeżdżające obok kobiety, które zauważyły chłopca. Ten, mimo ich nawoływań nie zatrzymywał się i nadal biegł przed siebie. Obawiając się o jego życie i zdrowie kobiety pojechały za chłopcem i po chwili zdołały go wziąć na ręce. Nie miał butów ani kurtki mimo niskiej temperatury.

– Przypadkowym przechodniom, którzy wezwali policję dziecko wyjaśniło, że idzie do babci – mówi Dawid Łaszcz z bytowskiej policji.

Matka, mimo później pory, nie zorientowała się, że dziecka nie ma w domu. Zarówno ona jak i jej partner byli trzeźwi. Jak ustalili policjanci, był to już drugi przypadek w ostatnich dniach, gdy dwuletni chłopiec bez opieki błąkał się po Bytowie.

Sytuacji rodziny przyjrzy się dzielnicowy oraz miejski ośrodek pomocy społecznej. O obu sprawach został poinformowany sąd rodzinny. Ponadto za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia osoba sprawująca wówczas opiekę może usłyszeć zarzuty. Za to przestępstwo grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

Przemysław Woś/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj