Tczewski basen przy ulicy Wojska Polskiego został zamknięty z powodu przekroczenia poziomu zanieczyszczenia wody. Wczoraj po południu wyproszono kąpiących się gości.
Jak przekonuje Piotr Wojciechowski, prezes Tczewskiego Centrum Sportu i Rekreacji, to kwestia systemu i problemów z oczyszczaniem.
– Drugi raz zamykamy basen odkryty z przyczyn technicznych, a konkretnie z powodu wyników badań sanepidu – wyjaśnia.
– Sanepid ma wyznaczone terminy, w których przeprowadza badania wody. Naszą bolączką jest to, że na basenie odkrytym obowiązują nas takie same normy, jak w przypadku basenu zadaszonego. Jest to czasem trudne do utrzymania. Czasem po dużym obłożeniu basenu – na przykład po dniach weekendowych, kiedy odwiedza nas naprawdę dużo ludzi – nasz system nie daje rady, żeby utrzymać tę czystość – mówi Piotr Wojciechowski.
„GOŚCIE” BASENU PO GODZINACH
Poza dużym obłożeniem znaczące są także zanieczyszczenia, na które Tczewskie Centrum Sportu i Rekreacji po prostu nie ma wpływu.
– To jest basen odkryty. W momencie, gdy nie ma na nim ludzi, bardzo często wypoczywają tu ptaki. Wczoraj zauważyłem, że nieraz nie przeszkadza im nawet obecność gości. W momencie, gdy na basenie mieliśmy około 600 klientów, pojawiły się gołębie, które siadały przy wodzie. A wiadomo, że ptaki mogą zanieczyścić wodę – tłumaczy Piotr Wojciechowski.
NIE MA ZAGROŻENIA DLA ZDROWIA
Prezes Tczewskiego Centrum Sportu i Rekreacji zapewnia, że odnotowane przekroczenia norm są niewielkie. – Użytkownicy naszego odkrytego basenu nie muszą obawiać się o swoje zdrowie – przekonuje.
– To są normy, które musimy zachować i one czasami są nieznacznie przekraczane. Czekamy na wyniki, miejmy nadzieję, że we wtorek bądź środę będziemy mogli znów otworzyć basen – mówi Piotr Wojciechowski.
Użytkowników pływalni wyproszono wczoraj (w środę) po popołudniu. W ramach rekompensaty wszyscy mogli odebrać karnet na wejście w innym terminie.
Filip Jędruch/aKa/raf