Planowana przebudowa drogi krajowej numer 22 zakłada ustawienie na terenie Malborka ekranów akustycznych w dwóch lokalizacjach. Jednej z nich nie akceptuje Urząd Miasta, który zgłosił uwagi do raportu oddziaływania na środowisko.
Wiceburmistrz określa raport jako kompromitująco nieprofesjonalny, a rzecznik Generalnej Dyrekcji mówi o zmieniających się ustaleniach z władzami.
EKRANY W DWÓCH MIEJSCACH
Przebudowa DK22 w Malborku miałaby być prowadzona na odcinku około 3,6 kilometra, od skrzyżowania z ulicą Mickiewicza do granic administracyjnych miasta. Przygotowywana jest dokumentacja. W ramach rozbudowy Urząd Miasta zobligował Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad do sporządzenia raportu oddziaływania na środowisko. Taki raport zlecono firmie zewnętrznej. Zostały w nim zawarte miejsca, w których powinny pojawić się ekrany mające chronić przed hałasem mieszkańców.
Takie miejsca są dwa. Jedno w centrum, drugie za torami. Oba miejsca zostały wytypowane po uwzględnieniu uwag Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Sporny odcinek to 162 metry między ulicami Mickiewicza a Sikorskiego. Ekrany miałyby mieć w tym miejscu siedem i pół metra wysokości, składałyby się z dwóch części: dolnej, chłonącej hałas i górnej, przezroczystej. Mają zostać także obsadzone pnącą się roślinnością.
„TO WYNIKA Z PRZEPISÓW PRAWA”
– Musimy chronić osoby, które mieszkają blisko drogi. To nie jest kwestia naszego czy kogoś innego widzimisię, tylko wynika to z przepisów prawa. Gdyby to zależało od nas, to nigdzie nie stawialibyśmy ekranów, jeśliby to nie było potrzebne. W tych dwóch miejscach jesteśmy zobligowani do chronienia mieszkańców przed hałasem i nikt nie może nas z tego zwolnić – wskazuje rzecznik GDDKiA Piotr Michalski.
– Mieszkańcy protestują przeciwko takim ekranom, nie ma tam na nie dużo miejsca – mówi wiceburmistrz Malborka Jan Wilk. Wskazuje, że przestrzeń miejska zostanie przez ekrany podzielona. – Można zastosować odpowiednią nawierzchnię, która obniży poziom hałasu i wygłuszy. Problemem ma być to, że nie da się jej zimą sypać solą. Może powinniśmy wrócić do pomysłu obwodnicy Malborka? Drogę możemy przejąć jako miasto i my sobie z nią poradzimy – dodaje Jan Wilk.
GDDKiA powinna odnieść się do uwag urzędników zgłoszonych względem raportu do końca marca.
Filip Jędruch/ua