Pomagała ubogim i samotnym mieszkańcom Słupska. Lidia Matuszewska zakończyła pracę w lokalnej Caritas

Zorganizowała dziesiątki imprez dla najuboższych w Słupsku. Po dwunastu latach pracy na rzecz potrzebujących Lidia Matuszewska zakończyła pracę w lokalnej Caritas. Na organizowane przez nią miejskie Wigilie i śniadania wielkanocne przychodziło nawet po kilka tysięcy osób. Prezydent Słupska, Krystyna Danilecka-Wojewódzka, dziękowała za działalność Lidii Matuszewskiej podczas sesji rady miasta.

– Zdecydowaliśmy o przyznaniu nagrody prezydenta miasta Słupska w uznaniu działalności i poświęcenia czasu, i zdrowia. Mamy nadzieję, że nie kończysz swojej działalności i będziemy mogli na Ciebie liczyć w roli doradcy. Lidia Matuszewska pierwsze śniadanie wielkanocne dla potrzebujących zorganizowała w roku 2006. Przyszło trzy tysiące dwieście osób – mówiła prezydent.

„PROBLEMEM JEST SAMOTNOŚĆ”
 

– Coraz mniej osób korzysta z naszej pomocy, ale oprócz tych imprez świątecznych, Dnia Matki czy Dnia Dziecka, jest też pomoc codzienna. Chleb, ubrania, meble, to wciąż jest potrzebne wielu ludziom w naszym mieście. Nikogo staramy się nie zostawiać bez pomocy. Teraz widzę, jak ogromnym problemem jest starzejące się społeczeństwo i samotność – tłumaczyła Lidia Matuszewska.

– Dzieci wyjechały, są w większych miastach lub za granicą i o rodzicach często nie pamiętają. Na nasze pierwsze spotkanie dla potrzebujących przyszło trzy tysiące dwieście osób. Teraz przychodzi około tysiąca i to wciąż jest bardzo dużo – dodaje.

Na razie nie wiadomo, kto zajmie się organizacją spotkań wigilijnych i wielkanocnych dla potrzebujących w Słupsku.

 
Przemysław Woś/mk
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj