Obywatel Bangladeszu napadnięty i okradziony w Słupsku. „Sprawcy bili go pięściami po twarzy i kopali”

23-latek został zaatakowany, gdy wchodził do jednego z budynków przy ulicy Armii Krajowej. To obywatel Bangladeszu. Zdaniem policji na razie nic nie wskazuje na to, żeby rozbój miał charakter rasistowski. – Dwaj mężczyźni pobili obcokrajowca, zabrali mu dokumenty oraz utarg z pobliskiej restauracji, w której mężczyzna pracował – mówi rzecznik policji w Słupsku, nadkomisarz Robert Czerwiński.

„BILI PO TWARZY I KOPALI”
 

– Poszkodowany mężczyzna trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Słupsku. Sprawcy bili go pięściami po twarzy i kopali. Zabrali mu paszport oraz gotówkę, którą miał przy sobie. Z naszych ustaleń wynika, że to był zwykły napad rabunkowy, rozbój. Nie pojawiły się na tym etapie dochodzenia żadne przesłanki, by uznać to za atak na tle narodowościowym. Szukamy sprawców – podkreślił nadkomisarz Czerwiński.

Jak nieoficjalnie ustalił reporter Radia Gdańsk, sprawcy ukradli napadniętemu obywatelowi Bangladeszu około pięciu tysięcy złotych. Za rozbój grozi do 12 lat więzienia. Grupa obywateli Bangladeszu prowadzi w Słupsku bar i restaurację od około dwóch lat.
 
Przemysław Woś/mk
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj