„Mogę powiedzieć, że to lewizna”. Prokuratura Okręgowa w Słupsku przejmuje śledztwo w sprawie nielegalnego światłowodu

Sprawę pierwotnie prowadziła prokuratura rejonowa. Postępowanie jest prowadzone dwutorowo:
po pierwsze w sprawie samowoli budowlanej, po drugie w sprawie niedopełnienia obowiązków przez urzędników nadzorujących infrastrukturę miejską. Informację o przejęciu postępowania potwierdził rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Paweł Wnuk. Doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył Antoni Górecki ze Słupskiej Inicjatywy Obywatelskiej, którego zdaniem ukrywano fakt istnienia nielegalnego światłowodu oraz wynikających z tego strat miasta.

– W żołnierskich słowach mogę powiedzieć, że to lewizna. Nikt nie widział jak układano kilometry kabla, nikt się tym nie interesował. Mam nadzieję, że prokuratura to wyjaśnia, bo po prostu nasze miasto traci pieniądze, a część urzędników udaje, że nic się nie stało – mówi Górecki.

STRATY FINANSOWE SĄ DUŻE

Aktywista miejski skierował sprawę pierwotnie do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. Osobne postępowanie po publikacji Radia Gdańsk wszczęła Prokuratura Rejonowa w Słupsku. Teraz „gospodarzem” śledztwa będzie Prokuratura Okręgowa w Słupsku. Zdaniem Góreckiego, straty Słupska wynikające z zaniedbań odpowiedzialnych za infrastrukturę osób, powinny być liczone w milionach złotych.

Spółka, która nielegalnie położyła światłowód, zgłosiła zajęcia pasa drogowego trzy lata po fakcie. Nie zapłaciła nawet złotówki władzom Słupska. Zarząd Infrastruktury Miejskiej wyliczył straty na kilkaset tysięcy złotych.

Przemysław Woś/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj