Bezdomni, śpiący na klatkach, odpadający tynk i grzyb. Dramat mieszkańców przy ulicy Tuwima w Słupsku

– Bezdomni niszczą nam kamienicę – skarżą się mieszkańcy budynku przy ul. Tuwima 2 w Słupsku. Od strony ulicy kamienica jest pięknie wyremontowana, jednak w środku przypomina ruinę. Lokatorzy mówią, że to wina bezdomnych, którzy koczują na klatkach schodowych.

Rozwiązaniem mogłoby być zainstalowanie bramy, ale urzędnicy rozkładają ręce. – Część lokatorów nie robi należnych opłat i na taką inwestycję nie ma pieniędzy. Aczkolwiek pomyślimy o bramie – mówi dyrektor Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej Andrzej Nazarko.

NIE MAJĄ JUŻ SIŁ

Mieszkańcy na własną rękę starają się sprzątać klatki schodowe, ale, jak twierdzą, jest to już ponad ich siły. Oprócz bezdomnych, potłuczonych butelek, fekaliów czy wszechobecnych igieł i strzykawek, skarżą się na cieknący dach, odpadający tynk i grzyb, który jest na każdej ścianie i zagraża zdrowiu ich rodzin. Próbując radzić sobie z sytuacją, dzwonią także na policję z prośbą o interwencje. – Niestety rozwiązuje to problem tylko na chwilę. Bezdomni i tak wracają i śpią na naszych wycieraczkach – mówi jedna z mieszkanek kamienicy.

ZIGNOROWANI PRZEZ PGM?

Mieszkańcy zaznaczają, że wielokrotnie zgłaszali zaistniałą sytuację do słupskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej, jednak ich prośby zostały zignorowane. Według Andrzeja Nazarko sprawa jest trudna, bo na organizowane spotkania z mieszkańcami, na których omawiane są bieżące problemy, prawie nikt nie przychodzi. Ci z kolei twierdzą, że spotkania są prowadzone poniżej wszelkich standardów i nie stanowią o zaistniałych problemach. Swoje stanowisko mieszkańcy argumentują tym, że poza podwykonawcami, łatającymi miejscowo dach, żaden z urzędników się tam nie pojawia, a siedziba Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej znajduje się w kamienicy tuż obok.

Joanna Merecka-Łotysz/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj