Posłanka PiS: „Muszą być rekompensaty nie tylko dla rybaków komercyjnych, ale też rekreacyjnych”

– Ograniczenia połowów na Bałtyku muszą się wiązać z rekompensatami dla rybaków – mówiła w Słupsku poseł Prawa i Sprawiedliwości Dorota Arciszewska-Mielewczyk. Polityk spotkała się tu z wyborcami.

Poseł PiS podkreślała, że mechanizm ochrony zasobów morskich musi być wdrożony szybko, ponieważ populacja ryb w Bałtyku jest w katastrofalnym stanie. – Nasi rybacy od lat żądali poważnego ograniczenia połowów paszowych, ale nikt ich w instytucjach europejskich nie słuchał – mówiła poseł Arciszewska-Mielewczyk.

NIEWYSTARCZAJĄCE REKOMPENSATY

– Jeżeli mamy chronić środowisko, to po pierwsze muszą być rekompensaty dla rybaków nie tylko komercyjnych, ale też rekreacyjnych. Tak jest w rezolucji i administracja europejska się z tego nie wywiązuje, przynajmniej jeśli chodzi o rybaków rekreacyjnych. Muszą być dopłaty dla rybaków, którzy są wyłączeni z połowów z uwagi na ochronę zasobów i muszą być ograniczenia tych wielkich jednostek do połowów paszowych powyżej 30 metrów długości. To również się wiąże z ochroną środowiska, powinny tego przestrzegać również kraje, które nie są w Unii Europejskiej – podkreślała przedstawicielka Prawa i Sprawiedliwości.

Komisja Europejska chce ograniczenia połowów na Bałtyku. Zdaniem ministerstwa gospodarki morskiej zaproponowane rozwiązania są niewystarczające.

pw/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj