Marsz dla Jezusa po raz siódmy w Słupsku. Ulewa nie wystraszyła dwustu uczestników

– Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię – pod tym hasłem po raz siódmy w Słupku odbył się Marsz dla Jezusa. Rozpoczął się on mszą świętą w kościele św. Józefa, której przewodniczył biskup Krzysztof Włodarczyk. Po mszy wierni przeszli ulicami Szczecińską, Tuwima, Deotymy aż pod słupski ratusz.

W tym radosnym marszu udział wzięło około 200 osób, których nie wystraszył ulewny deszcz.

„IDZIEMY DLA JEZUSA”

– Marsz jest po to, żeby uwielbić naszego pana Jezusa Chrystusa. Pokazać wszystkim, że jest naszym bogiem jedynym prawdziwym, który żyje i prawdziwie zmartwychwstał. Po to idziemy. Nasza wspólnota liczy około 50 osób, ale myślę, że przyjdą wszyscy ci, którzy mogą – mówiła Anna Borowiec ze Szkoły Nowej Ewangelizacji, jedna z organizatorek marszu.

– Idziemy dla Jezusa, tylko i wyłącznie. Jako katoliczka uważam, że takie marsze są bardzo ważne i bardzo potrzebne. Dodają nam odwagi i uduchowienia – mówi uczestniczka marszu pani Anna.

– Dla mnie ten marsz to siła. Biorę w nim udział piąty raz, zdrowie nie pozwoliło mi być na wszystkich siedmiu. Mam o co prosić i za co dziękować. Żałuje tylko, że tak mało młodych ludzi bierze w tym udział. Dzisiaj, zwłaszcza w tę pogodę, powinniśmy iść i pokazać wszystkim, że żadna przeszkoda, żadne trudności nie są na tyle ważne, byśmy nie mogli ewangelizować innych i oddawać Jezusowi chwałę. Ważna jest tylko ta pogoda, którą będziesz miał w sercu – dodaje kolejna uczestniczka marszu.

Joanna Merecka-Łotysz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj