W Słupsku rozpoczął się konkurs na interpretację dzieł Witkacego. „Tak naprawdę nie wiemy, co nas czeka”

Po raz 22. Słupsk na kilka dni zamienia się w miasto szaleńców i miłośników dzieł Stanisława Ignacego Witkiewicza. „Witkacy pod strzechy” to jedyny taki konkurs interpretacji dzieł artysty w Polsce. Od środy do soboty będzie odbywał się w różnych częściach miasta. Jak co roku organizatorzy pozostawili twórcom dużą dowolność prezentacji. Konkurs nie ma ograniczeń co do formy wystąpienia.

– Tak naprawdę nie wiemy, co nas czeka. Nasze zmagania ze sztuką rozpoczynamy już o 19:00. Na scenie Teatru Rondo „Moniuszkowskie śpiewy w Małym Dworku” w wykonaniu stryjecznego wnuka naszego patrona Witkacego, czyli Macieja Rafała Witkiewicza – mówi Michał Studziński, komisarz festiwalu.

BOGATY PROGRAM
 

Ostatecznie podczas całej imprezy zaprezentuje się 26 grup, zespołów, uczestników. – Mamy prace plastyczne, fotograficzne, rzeźby, kolaże, wiersz, kostiumy, biżuterię, zrealizowane w pełni dramaty Witkacego, tak jak na przykład „Szewcy” teatru Kropka z Kazachstanu. Mamy zespoły zawodowe i niezawodowe. Wykonawców solowych i duże grupy – dodaje Michał Studziński.

Festiwalowi przewodniczy jury ekscentryczne. W tym roku jest to Teatr Malabar Hotel w składzie: Maria Robaszkiewicz, Marcin Bartnikowski, Marcin Bikowski, a jurorem honorowym jest Maciej Rafał Witkiewicz. Konkursowym zmaganiom towarzyszą warsztaty, spektakl mistrzowski, malowanie muralu oraz wizyta w Muzeum Pomorza Środkowego, które posiada największą kolekcję obrazów Witkacego, połączona ze wykładem o życiu i twórczości tego artysty.

 

Joanna Merecka-Łotysz/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj