Burzliwa sesja rady miejskiej. Radni zmienili harmonogram modernizacji ulic i nie zgodzili się na przesunięcie spłaty długu miasta

800 tysięcy złotych będzie kosztował remont ulicy Chełmońskiego w Słupsku. Rada miasta zdecydowała, że przesunie na przyszły rok remont ulicy Zygmunta Augusta. Ta inwestycja ma być dofinansowana w 80 procentach przez rząd z rekompensat za tarczę antyrakietową.

W zamian w tym roku wyremontowana ma być ulica Chełmońskiego. Prezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka podkreślała, że miasto sprzeda przy tej ulicy działki pozyskane po wyburzeniach i odzyska pieniądze.

NAJPIERW REMONT UL. CHEŁMOŃSKIEGO

– Nie możemy teraz zacząć remontu ul. Zygmunta Augusta, bo warunkiem otrzymania rządowych pieniędzy jest właśnie dofinansowanie jeszcze nie rozpoczętych inwestycji. W sumie mamy dostać 80-procentową dotację. W związku z tym przesuwamy część środków na remont Chełmońskiego. Tam mamy do wyburzenia kilka budynków. Zyskamy dużą działkę na sprzedaż, którą już są zainteresowani inwestorzy i zarobimy trzy razy tyle – przekonywała prezydent Słupska.

Krystyna Danilecka-Wojewódzka zapewniła, że ulica Zygmunta Augusta zostanie wyremontowana w przyszłym roku. Prace mają kosztować 7 milionów 650 tysięcy złotych. Ponad 6 milionów ma na ten cel przekazać rząd. – Przesuwamy remont tej ulicy o kolejny rok. Nie wiem, dlaczego wciąż jest to taki problem. Nie ma rozstrzygniętego przetargu, nie ma wykonawcy i kolejny rok nic się tam nie dzieje – mówił radny PO Paweł Szewczyk.

JEST RANKING ULIC

– Jest ranking ulic do remontu, radni na nim długo pracowali. Pytam – po co, skoro nagle wrzuca się remont Chełmońskiego. Nikt nie neguje potrzeby remontu tej ulicy, ale po co ranking? Inne ulice też czekają w kolejce – mówił radny PiS Tadeusz Bobrowski.

– Na ulicę Chełmońskiego nie dostaniemy żadnego dofinansowania i musimy ją odnowić z własnych środków. Poza tym tam nie potrzebujemy pozwolenia na budowę, tylko zgłoszenie. Musimy wykorzystać pieniądze jeszcze w tym roku i jest na to szansa. Gdyby zawiodła pogoda, wtedy poproszę, by były to środki niewygasające i możliwe do wykorzystania w roku 2020 -dodawał wiceprezydent Słupska Marek Goliński.

RADNI NIE CHCĄ PRZESUNIĘCIA SPŁATY MIEJSKICH OBLIGACJI

Radni nie zgodzili się na przesunięcie spłaty miejskich obligacji, których termin wykupu mijał w kolejnych latach na rok 2027 i 2028. Chodziło o 16 milionów złotych. Operacja miała kosztować Słupsk nie 2 mln, jak wcześniej informowała skarbnik miasta, ale 2,5 pół miliona złotych.

Radni PO i PiS apelowali, by prezydent wycofała uchwałę i pozwoliła na jej dokładniejsze przeanalizowanie za miesiąc. Krystyna Danilecka-Wojewódzka odmówiła i przegrała głosowania.

Ratusz podkreślał, że zmiana terminu wykupu obligacji jest konieczna, by uwolnić pieniądze niezbędna dla przeprowadzenia inwestycji.

Przemysław Woś/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj