W Słupsku wytną prawie 30 drzew, żeby postawić blok. „I tak zaczęłyby obumierać”

27 drzew zostanie wyciętych przy ulicy Szczecińskiej w Słupsku. To kilkudziesięcioletnie topole czarne, które rosną wzdłuż dawnej Słupskiej Fabryki Obrabiarek.

 

Siedem z nich chorowało, reszta była jednak zdrowa. – Wycinamy je, bo większość z tych drzew koliduje z budową bloku mieszkalnego – wyjaśnia Martyna Niemczyk z Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku. – Za tymi drzewami jest budowany blok mieszkalny z lokalami usługowymi na dole. W związku z tym drzewa i tak zaczęłyby obumierać, bo ich korzenie zostały mocno podcięte. Dlatego je wycinamy. Dodatkowo chodnik przed tymi drzewami i budynkiem będzie poszerzany, więc i tak nie mogłyby one tam zostać – dodaje.

PODZIELONE OPINIE 

Mieszkańcy Słupska mają podzielone opinie co do wycinania tych drzew. – Niech wytną tylko chore i czekają, aż pozostałe zaczną chorować – mówi jeden z okolicznych mieszkańców. – Nie tylko powinno się je wyciąć, ale i wszystkie rosnące przy Szkole Rolniczej. Okna nie można otworzyć, bo tak pylą – twierdzą inni.

NASADZĄ 36 INNYCH

Jak informuje ZIM, w zamian za wycięcie topoli, na całej długości ulicy Szczecińskiej zostanie nasadzonych 36 okazów innych drzew.

Marcin Kamiński/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj