„Przed remontem zbliżała się do agonii”. Teraz lęborska Wieża Ciśnień, mimo kontrowersyjnej dobudówki, zachwyca

Zakończyła się przebudowa Wieży Ciśnień w Lęborku. Zabytek od prawie 20 lat popadał w ruinę. Wymieniono m.in. stolarkę, stropy, dach i odświeżono elewację. Przebudowa kosztowała prawie 9 milionów złotych

Na szczycie 28-metrowej wieży powstała efektowna, przeszklona platforma widokowa. Wewnątrz pozostawiono unikatowy, ogromny kielich, w którym dawniej znajdowała się wodna pitna. Wnętrze wieży mają wypełnić ekspozycje przygotowane przez lęborskie muzeum, co potrwa około 3-4 miesięcy. Dopiero wtedy zabytek zostanie udostępniony mieszkańcom i turystom.

WIEŻA BLISKA AGONII

– Stan wieży przed rozpoczęciem naszych prac zbliżał się do agonii technicznej. Dzisiaj ten obiekt wygląda zupełnie inaczej. Teraz będzie to ponownie atrakcyjne miejsce wypoczynku i rekreacji. Zasoby muzealne i punkt widokowy będą trwałym i myślę, że podstawowym punktem na mapie turystycznej Lęborka – mówi Radiu Gdańsk Romuald Babul, Naczelnik Wydziału Realizacji Inwestycji Urzędu Miejskiego w Lęborku.

KONTROWERSJE

W trakcie przebudowy, dużo emocji wzbudziła kwestia dobudowania do wieży przeszklonej klatki schodowej z windą do punktu widokowego.

– Połączenie starego z nowoczesnym nie wszystkim może się podobać. Są różne zdania. Ta nowa bryła jest z taką elewacją, która przy odpowiednim zestawieniu, odbija część otoczenia, lasu czy chmur, więc nie jest to bryła dominująca – dodaje naczelnik.

Mieszkańcy, którzy widzieli lęborską wieżę ciśnień po remoncie, przyznają, że całość robi wrażenie.

– To najwyższy punkt miasta. Widziałam, jak pięknie w tej elewacji odbija się zieleń. Mi się to podoba, widać stamtąd cały Lębork – mówi lęborczanka. – Jak ktoś narzeka, to musi przyjść i to zobaczyć na własne oczy. Czekam tylko na otwarcie – dodaje kolejna kobieta.

HISTORIA

Zabytek stoi w Parku Bolesława Chrobrego od 1912 roku. Dawniej spełniała funkcję wieży ciśnień, wieży obserwacyjnej i pomnika. To jedna z 240 wież wzniesionych na cześć niemieckiego kanclerza Otto von Bismarcka.

Paweł Drożdż/dr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj