Tydzień ma potrwać sprzątanie pomorskich plaż zanieczyszczonych parafiną. Według wstępnych szacunków w okolicach Rowów i Łeby może zalegać ponad 5 ton substancji. Urzędnicy morscy na razie nie stwierdzili parafiny w innych lokalizacjach.
Parafinę zauważono na plaży w sobotę. Zanieczyszczone są odcinki wybrzeża: na wschód od Rowów, a także po wschodniej i zachodniej stronie od Łeby.
W okolicach Łeby, parafina leży na około 10-kilometrowym odcinku plaży. Grudki są różnej wielkości, od małej monety, po rozmiaru piłki tenisowej.
PO PŁUKANIU ŁADOWNI STATKÓW
– Ta parafina, która się znajduje na plaży, to są popłuczyny z wody, którą były płukane ładownie statków. Te jednostki wyładowywały w portach wschodniego Bałtyku, czyli Gdynia, Kaliningrad i Kłajpeda. I to się niestety zdarza. Ta substancja nie jest groźna, człowieka i otoczenia – mówi Włodzimierz Kotuniak, dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku.
„TO JESZCZE NIE KONIEC”
Urzędnicy morscy odbierali od mieszkańców sygnały, że parafina może leżeć również na plażach w Jarosławcu i Ustce. Tych informacji jednak nie potwierdzono. – Na razie mamy tylko pewne Rowy i Ustce, ale spodziewamy się, że to jeszcze nie koniec tej sytuacji – ocenia dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku.
SPRZĄTANIE
W okolicach Łeby sprzątanie plaży rozpoczęło się w sobotę. Urząd gminy wykorzystuje do tego maszynę, która na co dzień służy do sprzątania plaży ze śmieci. Dotychczas zebrano około 2 tony substancji. Akcja nadal trwa. Od wtorku, parafinę z plaży zbierają również pracownicy Urzędu Morskiego w Słupsku. W tym przypadku, robione jest to bez użycia żadnego sprzętu.
Paweł Drożdż/mkul