Są zarzuty dla mężczyzn podejrzanych o zabójstwa żubra w Dąbrównie w powiecie słupskim. Zwierzę z odciętą głową znaleziono w lesie w listopadzie 2019 roku. W poniedziałek z podejrzanymi odbyły się czynności w lęborskiej prokuraturze. Funkcjonariusze ujawnili w tuszy zwierzęcia rany postrzałowe.
Za uśmiercenie żubra odpowie 21-letni Remigiusz C. Drugi z mężczyzn – Przemysław P. – miał mu pomagać w transporcie odciętej głowy.
KŁUSOWNICY
– Oni zajmowali się kłusowaniem przez pewien czas. Wspólnie, w momencie w którym doszło do uśmiercenia tego żubra, postanowili obciąć mu głowę i sprzedać jako trofeum – mówi Radiu Gdańsk Patryk Wegner, prokurator rejonowy w Lęborku. Dodał, że podejrzani od początku byli związani ze sprawą. – Osoby, które zawiadomiły o śmierci żubra policję, dzisiaj miały przedstawione zarzuty – tłumaczy prokurator. W związku z tym, podejrzani mają także zarzut składania fałszywych zeznań.
GŁOWA ŻUBRA NA TROFEUM
Przemysław P. powiedział reporterowi Radia Gdańsk, że za głowę żubra mieli zarobić 1,5 tysiąca złotych.
– Remek zastrzelił tego żubra, zadzwonił po mnie, żebym przyjechał mu pomóc łeb obciąć – opowiada 28-latek. – On potrzebował tej głowy, jako trofeum. Można na tym zarobić, bo żubra nigdzie nie ma i każdy kupi – dodaje podejrzany.
Podejrzani mają także zarzut kłusownictwa. – Są postawione za zabicie kilku sztuk zwierząt łownych. Były to dziki, sarny, jelenie, daniel i lis – mówi prokurator Patryk Wegner.
Mężczyźni odpowiedzą również za posiadanie broni (fot. Pomorska Policja)
Za uśmiercenie żubra grozi do 2 lat więzienia, za składanie fałszywych zeznań – do pięciu lat. Mężczyźni odpowiedzą dodatkowo za posiadanie broni. W Polsce żyje około 2 tysiące żubrów. Zwierzęta te podlegają ścisłej ochronie gatunkowej.
Paweł Drożdż/mrud