Wiatraki postawiono kilka tygodni temu i już zaczęły pracować. Do słupskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wpłynęły dwie skargi od mieszkańców Lubuczewa i Wrześcia. W powiecie słupskim planowo ma być 38 siłowni wiatrowych.
– W obu mieszkańcy skarżą się hałas turbin wiatraków i żądają przeprowadzenia pomiarów. Z pism, które do nas wpłynęły, wynika, że hałas jest szczególnie dolegliwy w nocy, a siłownie są oddalone od domów o około 500 metrów. Wdrażamy odpowiednie procedury i zajmujemy się tą sprawą, ale trzeba pamiętać, że badania hałasu mają swoją metodykę i muszą być spełnione odpowiednie warunki dotyczące temperatury czy wilgotności powietrza – mówi kierownik delegatury WIOŚ w Słupsku Tomas Żukowski.
NIEZADOWOLENIE MIESZKAŃCÓW
Mieszkańcy wsi podkreślają, że siłownie są dokuczliwe dla osób, które mieszkają najbliżej.
– My tu za lasem na osiedlu nic nie słyszymy, ale tam bliżej to jest dokuczliwe – mówi jeden z mieszkańców.
– Ja nie mam nic przeciwko wiatrakom, ale przeszkadza mi hałas. To jest taki szum, klekot, warkot jakby jakaś maszyna ciągle pracowała. Nie da się spać przy otwartym oknie. Na podwórku jest takie dziwne wrażenie, cały czas te obracające się śmigła odwracają uwagę. Ja prowadzę agroturystykę i nie wiem co dalej będzie z moim biznesem, jak zareagują turyści. Gdyby te wiatraki były dalej, tam pod lasem, to pewnie byłoby lepiej. Mam nadzieję, że da się je jakoś wyciszyć – mówi mieszkanka Lubuczewa.
Pomiędzy miejscowościami postawiono już sześć wiatraków. Pięć już pracuje.
W powiecie słupskim docelowo spółka realizująca inwestycje ma postawić 38 siłowni wiatrowych.
POSŁUCHAJ MATERIAŁU:
Przemysław Woś/ak