– Lotnictwo to od początku był biznes. Zarabiano na pokazach, wożeniu pasażerów czy towarów. Również w naszym mieście. Początki, tak jak wszędzie w tamtych czasach, były skromne – mówi Mateusz Kabatek, autor pierwszej książki o lotnictwie w Słupsku.
– Pierwsze trzy samoloty, które pojawiły się w Słupsku w czasach pierwszej wojny światowej, wzbudziły sensację. Od tego czasu były widoczne na niebie regularnie. Słupsk miał dwa lotniska, a tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej stacjonowało tu ponad 140 samolotów. Atakowały Hel, Gdynię i Westerplatte – opowiada Mateusz Kabatek.
Autor książki nie wyklucza, że zajmie się też bardzo bogatą historią lotnictwa w Słupsku po 1945 roku.
Posłuchaj całej rozmowy z Mateuszem Kabatkiem:
Przemysław Woś/pb