Piłkarska drużyna Olimpijczyka Kwakowa padła poniekąd ofiarą pandemii. Z powodu koronawirusa przerwano rozgrywki i mimo wywalczenia pierwszego miejsca 14-latkowie nie mogli powalczyć w barażach o grę w Centralnej Lidze Juniorów.
– Tak, jesteśmy rozczarowani, trudno chłopakom wytłumaczyć, że choć byli najlepsi, to nie mieli szansy zagrać meczu o awans do CLJ i potem grać z najlepszymi. Nikt z PZPN nam nie wytłumaczył, dlaczego tak to rozwiązano – mówi trener Olimpijczyka Kwakowo Krzysztof Muller.
ZESPÓŁ ZASŁUGIWAŁ NA SZANSĘ
– Niestety takie decyzje zapadły w centrali PZPN. Niestety ten zespół padł trochę ofiarą pandemii, rozgrywki przerwano, zapadła decyzja, by ich nie dogrywać. Wiem, że to przykre, bo to fajny piłkarsko zespół i zasługiwał na możliwość walki o Centralną Ligę Juniorów, ale myślę, że nie ma się co załamywać i rozpamiętywać tego, co było. Za chwilę pojawi się kolejna szansa na grę w CLJ i życzę, żeby zespół to osiągnął – mówi członek zarządu Pomorskiego PZPN Paweł Kryszałowicz.
W barażach o Centralną Ligę Juniorów Olimpijczyk Kwakowo miał zagrać z drużyną Warty Poznań.
Całej rozmowy z działaczami drużyny spod Słupska można posłuchać tutaj:
Przemysław Woś/ako