Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszał 37-letni mężczyzna, który miał zaatakować swoją żonę siekierą w Sierakowie koło Słupska. Kobieta jest w szpitalu, w ciężkim stanie. Paweł S. miał ranić żonę przynajmniej dwa razy – w głowę i w plecy. Do zdarzenia doszło w środę wieczorem. Prokurator rejonowa w Słupsku Magdalena Gadoś powiedziała w rozmowie z Radiem Gdańsk, że czynności z 37-letnim Pawłem S. przeprowadzono w czwartek w szpitalu, gdzie został przewieziony po zarzucanym mu zaatakowaniu żony.
NIE SKŁADAŁ WYJAŚNIEŃ
– Zgromadzony do piątku materiał dowodowy pozwolił jedynie na przedstawienie zarzutu usiłowania zabójstwa. Zobaczymy, jaka będzie opinia biegłych, bo ten zarzut będziemy ustalać jeszcze o obrażenia ciała czy o inny skutek – mówiła prokurator.
Magdalena Gadoś dodała, że 37-letni Paweł S. nie przyznał się do winy.
WNIOSEK O ARESZT
– Kobiety nie byliśmy w stanie przesłuchać. Świadkowie też nie są w stanie obecnie wskazać motywu działania tego mężczyzny. On sam odmówił składania wyjaśnień – powiedziała.
Słupska prokuratura skieruje dzisiaj do sądu wniosek o zatrzymanie Pawła S. w tymczasowym areszcie. Mężczyźnie grozi dożywocie. W sprawie zatrzymanych było jeszcze dwóch mężczyzn. Zostali przesłuchani w charakterze świadków i zwolnieni do domu.