Słupskie schronisko wstrzymało przyjmowanie kotów. Zabrakło dla nich miejsca. Obecnie na przewidzianych w placówce 80 miejscach dla tych zwierząt przebywa ich setka.
– Boksy mamy przepełnione, dlatego wstrzymaliśmy przyjmowanie zwierząt od osób indywidualnych – mówi kierownik schroniska Marta Śmietanka. – Mamy dużo małych kociąt i kotów, które wymagają ciągłej opieki, dlatego dbamy o nasz dobrostan. Nieraz zdarza się, że trafiają do nas zwierzęta spoza gmin, które mają podpisaną umowę ze schroniskiem – tłumaczy.
ADOPTUJMY
Kierownik schroniska przyznaje, że to bardzo trudna sytuacja i jedynym rozwiązaniem są adopcje i sterylizacje kotów.
– Szukamy domów dla naszych zwierząt, psów i kotów. Nawet niech będą to domy tymczasowe, ale dla nich to zdecydowanie lepsze warunki niż klatki w schronisku. Poza tym, jak chcemy sprawić sobie psa lub kota, to pamiętajmy, że u nas jest ich mnóstwo. Czekają właśnie na dom – podkreśla Marta Śmietanka.
Nową siedzibę schroniska w Słupsku otwarto w czerwcu. Jego budowa kosztowała 7 mln złotych. Placówka może przyjąć 160 psów i 80 kotów.
Marcin Kamiński/ako