Radny zarzuca burmistrzowi Bytowa niegospodarność w związku z cmentarzami. „Na przestrzeni lat to wręcz miliony złotych”

Radny Prawa i Sprawiedliwości z Bytowa zarzuca burmistrzowi niegospodarność. Miasto oddało prywatnej firmie w dzierżawę dwa cmentarze. Wszystkie opłaty trafiają na konto firmy.

– Miasto ma tylko pieniądze z dzierżawy – mówi Leszek Szymczak, radny miejski. – Wszystkie opłaty cmentarne zamiast do kasy miejskiej trafiają do prywatnej spółki. W świetle przepisów wpływy z tytułu opłat za usługi cmentarne stanowią dochód gminy, a nie powinny stanowić przychodu prywatnej firmy. Potwierdza to również Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie. Możemy tam przeczytać, że w związku z korzystaniem z mienia komunalnego gmina pobiera opłaty cmentarne, stanowiące jej dochody własne, podlegające rozliczeniu z budżetem gminy. W Bytowie jest sytuacja kuriozalna. Spółka dzierżawi cmentarze za niecałe 2 tys zł netto miesięcznie. Ta kwota od 6 lat jest taka sama. Władze samorządowe Bytowa nawet nie podniosły jej o wskaźnik inflacji. Jest to niezrozumiałe, że za tak małe pieniądze gmina pozbywa się dochodów i za tak małe pieniądze prywatna firma zarządza mieniem komunalnym.

SETKI TYSIĘCY I MILIONY

Rocznie w Bytowie umiera około 200 osób. Pochówek jednej osoby kosztuje ponad tysiąc złotych.

– Widzimy więc, że rocznie do budżetu Bytowa nie trafia około 200 tys. zł, a przez tyle lat to są wręcz kwoty milionowe – zauważa Leszek Szymczak. – Bytów jest jedynym miastem powiatowym, które nie ma domu pogrzebowego z prawdziwego zdarzenia. Ciała przygotowywane do pogrzebu są przechowywane w skandalicznych warunkach, w prosektorium, które urąga wszelkim standardom. Rodziny żegnają bliskich w warunkach nieprzystających do XXI wieku. Cmentarze są po prostu niedoinwestowane. Wynika to z tego, że gmina pozbyła się wpływu, a firma nastawiona jest, czemu się nie dziwię, na maksymalny zysk – stwierdza radny.

WSZYSTKO JEST TRANSPARENTNE

Burmistrz Bytowa Ryszard Sylka tłumaczy, że przy wyłanianiu tego podmiotu nie stosowano ustawy o zamówieniach publicznych.

– Warunki umowy były negocjowane na podstawie rokowań publicznych, w związku z ustawą o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. Postępowanie było prowadzone w sposób zachowujący uczciwą konkurencję. Zgodnie z umową dzierżawca zarządza, utrzymuje, inwestuje, płaci czynsz i podatek od nieruchomości – mówi.

Burmistrz dodaje, że pieniądze, które firma otrzymuje od osób wykupujących miejsca pochówku na cmentarzu są środkami gminy Bytów, ale pozostałymi u dzierżawcy w ramach wzajemnych rozliczeń.

– Firma płaci miesięczny czynsz 1930 zł netto, ma coroczny pakiet inwestycyjny w wysokości 35 tys zł. Dodatkowo pokrywa koszty energii, wody i wywóz odpadów i jest płatnikiem podatków od nieruchomości za cmentarze w wysokości ponad 42 tys zł. Łącznie oprócz mediów ponosi koszty w kwocie ponad 100 tys zł rocznie – tłumaczy burmistrz.

PRYWATNE FIRMY ZROBIĄ TO LEPIEJ

Samorządowiec w rozmowie z Radiem Gdańsk stwierdził również, że prowadzenie działalności gospodarczej lepiej wychodzi podmiotom prywatnym niż samorządom.

– Tu nie tylko chodzi o to, że gmina zrobiłaby to taniej. Również chodzi o pewną jakość, gwarancję, że o każdej porze dnia i nocy firma się tym zajmuje i jest gotowa na wykonanie usług w dowolnym czasie. Jeśli mielibyśmy się tym zajmować na poziomie samorządu to musielibyśmy trzymać dyżury dla nieprzewidzianych sytuacji, co wiązałoby się z wieloma kosztami, a w firmie prywatnej można do zakresu obowiązków dołożyć lub wyznaczyć jedną osobę do obsługi jakiejś sprawy, jakiegoś zadania – dodaje. 

 

Marcin Kamiński

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj