Miasto chce wyburzyć komórki na opał przy ulicy Długiej. To element rewitalizacji centrum miasta. Pomysł oburza mieszkańców, którzy przechowują tam drewno i węgiel, i obawiają się, że na zimę pozostaną bez ogrzewania.
– Zostałam sama w tym budynku, który ma być wyburzony. Mam komórkę na opał. Muszę gdzieś go trzymać, bo nie będę składować przecież tego w domu – mówi 80-letnia mieszkanka ulicy Długiej. – Mam otrzymać nowe mieszkanie, ale dopiero około grudnia. Wcześniej komórki na opał mają być zburzone. Jak będę się wtedy ogrzewać? – zastanawia się.
BĘDZIE MIEJSCE NA OPAŁ
Andrzej Nazarko z Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku tłumaczy, że rozebrane zostaną tylko niektóre komórki.
– Budynek przy ulicy Polnej i Długiej będzie pozostawiony. Pomieści on mieszkańców, którzy mieli poprzednio komórki w części rozbieranej. Nie powinni się oni obawiać, że pozostaną bez pomieszczeń na gromadzenie opału. Problemów nie powinno być – zapewnia.
Komórki mają być rozebrane do końca października tego roku.
Marcin Kamiński/pb