Psycholog o nowej szkolnej rzeczywistości: „Jeżeli zasypiemy dzieci zakazami, będziemy musieli liczyć się z niechęcią”

Od 1 września uczniów wszystkich szkół czekają zmiany. Dezynfekcja rąk, maseczki czy ograniczenie kontaktu z innymi klasami – to tylko część wymogów sanitarnych, obowiązujących w placówkach oświaty. Psycholog Katarzyna Gajewska radzi, aby w tym szczególnym czasie przede wszystkim nie poddawać się oraz rozmawiać z dziećmi o ich lękach, wątpliwościach i nowych szkolnych zasadach.

– Wszystko zależy od tego, w jakim wieku są uczniowie. Młodzież podchodzi do tego inaczej niż dzieci w szkole podstawowej. Maluchom, pamiętajmy, dużo łatwiej jest się zaadaptować do różnych sytuacji. Wszyscy informowani będą o nowych zasadach, o tym, jak mają się zachowywać i czego przestrzegać. Wejdą od razu w tę szkolną rzeczywistość jak w dobrą zabawę. Jednak nie ma co się łudzić, że będą tych zasad przestrzegać w takim wymiarze, jaki jest przewidziany. Dystans i maseczki to będzie największy kłopot – mówi Katarzyna Gajewska, psycholog.

NOWA SZKOLNA RZECZYWISTOŚĆ

– Nie wiemy, co nas spotka jutro czy za tydzień. Dobrze byłoby rozmawiać z dziećmi o sytuacji, która ma miejsce i nie zniechęcać do szkoły. Ogromna praca jest po stronie nauczycieli, bo jeżeli zasypią dzieci zakazami, to będą musieli liczyć się z niechęcią do szkoły, nauki czy odrabiania prac domowych. Musimy pamiętać, że czas epidemii to czas przejściowy, a w szkołach mamy średnio 12 lat nauki – dodaje Katarzyna Gajewska.

Dyrektorzy szkół o przepisach obowiązujących w danej placówce informują rodziców i uczniów poprzez swoją stronę internetową lub platformę Librus. Warto zgłębić zasady panujące w danej szkole, aby spokojnie przygotować dziecko na nadchodzące zmiany.

 

POSŁUCHAJ:

 

 

Joanna Merecka-Łotysz/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj