3500 osób, 200 samochodów i kilkadziesiąt motocykli na ulicach Słupska. W środę odbył się kolejny protest przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego. Było tłoczno i głośno, a mieszkańcy w większości maszerowali z transparentami, głoszącymi hasła, dotyczącymi praw kobiet.
– Jesteśmy tu z kilku powodów. Przede wszystkim nie ma naszej zgody na zmiany, które proponuje nam partia rządząca. To, co zrobili w tak trudnym czasie, to był granat rzucony w społeczeństwo. Nie możemy zgodzić się z tym, aby ktokolwiek za nas podejmował tak trudne decyzje. Nasze ciało, nasze prawo – mówią słupszczanki.
– Mam 40 letnią córkę, która myśli o drugim dziecku. Chcemy, aby jej wybór był świadomy, a nie konieczny. Co, jeśli rządzący posuną się dalej, jeśli zabronią badań prenatalnych? Nie ma naszej zgody na takie rządy – dodaje słupszczanin.
PROTEST PRZEBIEGAŁ POKOJOWO
Pokojowa manifestacja w Słupsku zakończyła się tuż przed godziną 20:00 przed biurem PiS, a słupszczanie na sam koniec odśpiewali hymn Polski.
W protestach wzięły udział osoby w różnym wieku (fot. Radio Gdańsk/Joanna Merecka-Łotysz)
Nad bezpieczeństwem osób protestujących, a także postronnych, czuwała słupska policja. – Nie było żadnej interwencji. Cała demonstracja odbyła się pokojowo – mówi sierż. sztab. Monika Sadurska, rzeczniczka słupskiej policji.
Pierwsze pokojowe protesty w Słupsku rozpoczęły się jeszcze w dniu ogłoszenia wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Joanna Merecka-Łotysz/am