Zapomniany rejs Daru Pomorza. Członek załogi opowiada o tym, co chciała ukryć władza PRL

– To był największy sukces „Daru Pomorza”, ale władza bała się tego sukcesu w 1980 roku – opowiada Andrzej Krawczuk, autor książki „Dar Pomorza. Zapomniany rejs”.

Chodzi o regaty Operacja Żagiel 1980 i wygranie przez załogę „Daru Pomorza” obu etapów wyścigu. Za ten triumf uhonorowano załogę nagrodą Cutty Sark Trophy, czyli „Żeglarskim Noblem”. Jednak w czasie powrotu „Daru Pomorza” do Gdyni trwał już „Sierpień Solidarności” i władze PRL obawiały się, że spotkanie ze zwycięską załogą jachtu zakończy się antyrządową manifestacją. Dlatego sukces ukryto, a Dar Pomorza zacumował nie w Basenie Prezydenta przy Skwerze Kościuszki, a został schowany. Z kolei załogę szybko rozwieziono.

– O tym triumfie niemal nikt dziś nie pamięta – opowiada autor publikacji i jednocześnie członek załogi „Daru Pomorza”. – To miały być wspomnienia rodzinne do szuflady, ale koledzy namówili mnie do wydania publikacji. Tak powstała ta książka. Trochę po to, aby nie zapomnieć o tym sukcesie, a trochę dla mnie samego – dodaje.

Andrzej Krawczuk jest głównym inspektorem rybołówstwa morskiego w Słupsku, a prywatnie pasjonuje się historią.  Autor książki był gościem miejskiego programu Radia Gdańsk Studio Słupsk 102 FM.

Posłuchaj całej rozmowy:
 

Przemysław Woś/tm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj